Taka sytuacja mnie spotkała ostatnio.
Jadę sobie jak codziennie do pracy, słońce świeci prosto w oczy, zbliżając się do ronda widzę dwie ciężarówki z długimi naczepami.
Pierwsza spokojnie przejeżdża ale za nią na pewniaka pakuje się druga.
NA pierwszy rzut oka wygląda na wymuszenie pierwszeństwa, ale za dwoma autami jedzie jeszcze bus z sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi oznaczony "regulacja ruchu" (google mówi że to kompania w wojsku).
Zacząłem się zastanawiać
Co to było? Pseudo kolumna pojazdów uprzywilejowanych, czy auto na sygnałach znalazło się przez przypadek za ciężarówkami?
Jeśli to była kolumna uprzywilejowana - czy ktoś nie powinien zabezpieczyć ronda i zatrzymać ruch?
Kto byłby winny w przypadku kolizji z ciężarówką?
Akcja od 0:20.
Komentarze (10)
najlepsze
Bardziej obawiam się tego, że jw przypadku kolizji by się znalazł i samochód uprzywilejowany i świadkowie.
ok nagrywajacy jechal - patrzac po znakach- po drodze z pierwszenstwem ale kutwa jakie tam zobaczyl wymuszenie to nie mam pojecia ta "ciearowka" (czy jakkolwiek to zwal) juz byla na tym rondzie jak nagrywajacy dojezdzal - wiec jakie wymuszenie?
Mówimy o tym miejscu:
@marek-krakow dyby autor myslal na drodze i potrafil wyciagac wnioski to by nie musial gwaltownie hamowac
tego duzego bylo widac juz "z kilometra" wystarczylo sciagnac noge z gazu i po klopocie (tak tak wiem sciagniecie nogi z gazu oznacza rowniez ze duzy wymusil bo zmusil kierowce na drodze z pierszenstwem do podjecia dzialania wiec niby masz racje)
serio autor