Zuchwała próba kradzieży auta "na lawetę"
Przed wejściem do swojego domu pan Robert natknął się na lawetę, która przyjechała odholować jego samochód. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że nasz czytelnik nie zlecał takiej usługi.
RaggaTwins z- #
- #
- #
- 60
Komentarze (60)
najlepsze
I nagle przyjechał busik oklejony napisami serwis yamaha, motocykle i takie tam. I dwoch kolesi w przebraniu mechaników jakby nic zaczynają kręcić sie przy moto i przymierzać sie do pakowania do busika. Oczywiście potem udawali że to pomyłka.
"Na lawetę"
Na lawetę starą betę
chcieli wciągnąć, blachy nie te.
Się wymieni Seba chłepcze,
założymy złote, lepsze
Bierej Mariusz auto czepiaj
Zdzisiek w dziupli błotnik zlepiaj.
Będzie beta #!$%@?ć
dziwki wozić, wachę spalać.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
@bepavuy: Ogólnie to została wezwana policja i kupujący mieli szczęście, że nie wzięli samochodu bo byłaby to kradzież. I jedynie mieli problem za włamanie do samochodu bo to oni dostali się do środka. Sprzedający wtedy uciekł jak zobaczył mojego brata a czy go złapali i czy poniósł konsekwencje to nie wiemy bo nie śledziliśmy sprawy. Na pewno mieli dane z dowodu osobistego bo podpisali umowę.
Pewnie nawet z wypożyczalni.
Jeśli się komuś z policji będzie chciało, to pewnie znajdą to auto raz-dwa.
A dalej pewnie już po nitce do kłębka "załogę"
@hellfirehe: taaaaa..... będzie się chciało :)
Poszkodowany nie podał pełnych personaliów sprawców, wiec z automatu sprawę uważa się za umorzoną.
Ciekawe czy blachy kradzione czy należą do tej lawety
Naklejka na szybie była taśmą zaklejona.