Skoro mamy reformować system a nie tylko dać nauczycielom podwyżki to na początek należy dopilnować by spędzali w szkole 40 godzin tygodniowo ucząc bądź przygotowując się do zajęć. To po pierwsze.
Po drugie to by nauczyciele byli zatrudniani na pełen etap w jednej szkole a nie na część etatu w kilku.
Po trzecie to trzeba coś zrobić z rozwydrzoną młodzieżą i roszczeniowymi rodzicami. Kiedyś to jak jakiś dzieciak nie chciał się uczyć
@mrChivas: Cały system wymaga gruntownej reformy i z tym to się większość ludzi zgadza. Ale teraz jak się nauczyciele burzą tuż przed wyborami podczas gdy długo siedzieli cicho to tylko o swoich pensjach chcą gadać a żaden nie wspomnie o konieczności gruntownej przebudowy całego systemu edukacji. Może boją się, że udana reforma edukacji musiała by zawierać efektywny system rozliczania nauczycieli z ich efektywności a to pewnie byłby szok dla wielu miernot
@mrChivas: Tylko w obecnym systemie nie do końca wiadomo czy najlepsze szkoły są najlepsze bo najlepiej uczą czy też dlatego bo mają opinię najlepszych więc najlepsi uczniowie tam idą więc łatwo o dobre statystyki. Taka trochę samonapędzająca się przepowiednia.
Konkurencja z prywatnymi szkołami na pewno by poprawiła sytuację. Jak bardzo to już kwestia dyskusyjna.
1. Wprowadzić obiektywny system oceny pracy nauczyciela. Np. porównanie poziomu uczniów przed pojęciem nauki i po jej zakończeniu. 2. Skończyć z niepłatnymi nadgodzinami nauczycieli. Nie mogą pracować więcej niż 40h. 3. Nauczyciel nie może zabierać pracy do domu. Ma pracować tylko 40h spędzając ten czas w szkole. (pomijam np. wycieczki, które należy traktować jak delegacja). 4. Wynagrodzenie nauczyciela musi być proporcjonalne do jakości jego pracy (a nie do stażu). Patrz pkt. 1.
@Arv_: 1. Masz pomysł jak obiektywnie porównać poziom ucznia? Jak uwzględnić to że każde dziecko jest inne: ma inny poziom rozwoju, inne możliwości intelektualne, inne IQ, inną motywację, inne środowisko które ma wpływ na jego rozwój. Mogło by się okazać że słabsze dzieci nie są mile widziane w szkołach bo zaniżają ocenę nauczycielowi. Skutek: słabe dzieci trafiają do słabych szkół. 3. Masz pomysł jak zagwarantować każdemu nauczycielowi dostęp do stanowiska pracy
A co w sytuacji kiedy w trakcie tych 4 lat zmienia się nauczyciel?
Są ocenieni razem. Trudno. ¯\_(ツ)_/¯
Dla słabszego dziecka osiągnięcie tej delty może trwać dłużej i wymagać więcej pracy. Dla zdolniejszego dziecka osiągnięcie takiego samego postępu będzie szybsze i łatwiejsze.
Szukasz sztucznych problemów. Masz lepszy pomysł? 3-->3 i 5-->5 dają nauczycielowi ten sam wynik. Owszem wszyscy będą chcieli pracowitych zdolniachów z trójkami. Są takie dzieci? Za to utrzymujące się 5-->4
To na dole, tj. korepetycje to jest śmiech na sali. Tak jakby dorabiającemu po godzinach na drugim etacie pierwszy pracodawca nie chciał dać podwyżki, bo przecież pracuje u jeszcze jednego.
@jack_: Ale za to jest o 24 dni urlopu więcej (50 dni wobec 26 u większości pracujących w Polsce). Jeśli te 24 dni przemnożysz przez 8 godzin i 40 zł, to otrzymasz 7680 zł. Tyle można dorobić i mimo to mieć pozostałe 26 dni urlopu.
@Rabke: Na zachodzie to proporcję idą coraz bardziej w stronę niemal 100%. Chociażby z tego powodu, że jak faceta jakaś dziewucha, którą chce uwalić za nieuctwo oskarży o molestowanie to później musi stawać na uszach by to jego kariery nie zrujnowało. No i kwestia jest taka, że faceci preferują kierunki edukacyjne z lepszym potencjałem zarobkowym.
@gorzki99: prawie 700 tys? Prędzej niewiele ponad 500 tyś w/g oficjalnych danych ( ͡°͜ʖ͡°) Spora różnica. Poza tym czego Ty oczekujesz? 100% frekwencji? Zanim ktoś by to zebrał do kupy to minąłby kawał czasu....
Zarobki nauczycieli to jest dramat. Jeszcze na jakichś zadupiach to może i jest normalna pensja, ale w dzisiejszych czasach iść na pięcioletnie studia z zamiarem zostania nauczycielem, to trzeba być chyba wariatem.
Polski nauczyciel ma najmniej godzin przy tablicy w Europie coś koło 570 rocznie! Ja robiąc rozliczenie kwartalne mam ponad 600 XD coś tu chyba jest nie tak, zmienić im system pracy, niech pracują jak wszyscy po 8 godzin dziennie i kasa będzie się zgadzać
@Pawel993: a ile ich jest? Ta gadka typu pracujemy w domu to jest dla totalnych idiotów, niech zostają w szkole po swoich lekcjach i tam się przygotowują do dnia następnego czy poprawiają sprawdziany itd.
@DzonySiara: Najpierw niech mają gdzie to robić. Na uczelniach np. są gabinety, gdzie siedzą 2-3 osoby i mogą w spokoju pracować. W szkołach to pokój nauczycielski, gdzie jest przynajmniej kilkanaście osób, ciągle ktoś wchodzi, wychodzi, rozmawia. Pracuj w takich warunkach.
@Roszke: tak, czytałem ale też znam kilku nauczycieli i powiem Ci że żaden nie narzeka ... z prostej przyczyny.. pracują po ponad 40h i to nie w mitycznych 22 godzinach dokształcania się i sprawdzaniu karrtkówek. Ja i moi koledzy z „korpo” pracujemy czasami ponad 50h tygodniowo i nikt nie narzeka bo nie robi tego za karę.
Komentarze (44)
najlepsze
To po pierwsze.
Po drugie to by nauczyciele byli zatrudniani na pełen etap w jednej szkole a nie na część etatu w kilku.
Po trzecie to trzeba coś zrobić z rozwydrzoną młodzieżą i roszczeniowymi rodzicami.
Kiedyś to jak jakiś dzieciak nie chciał się uczyć
Ale teraz jak się nauczyciele burzą tuż przed wyborami podczas gdy długo siedzieli cicho to tylko o swoich pensjach chcą gadać a żaden nie wspomnie o konieczności gruntownej przebudowy całego systemu edukacji.
Może boją się, że udana reforma edukacji musiała by zawierać efektywny system rozliczania nauczycieli z ich efektywności a to pewnie byłby szok dla wielu miernot
Taka trochę samonapędzająca się przepowiednia.
Konkurencja z prywatnymi szkołami na pewno by poprawiła sytuację.
Jak bardzo to już kwestia dyskusyjna.
2. Skończyć z niepłatnymi nadgodzinami nauczycieli. Nie mogą pracować więcej niż 40h.
3. Nauczyciel nie może zabierać pracy do domu. Ma pracować tylko 40h spędzając ten czas w szkole. (pomijam np. wycieczki, które należy traktować jak delegacja).
4. Wynagrodzenie nauczyciela musi być proporcjonalne do jakości jego pracy (a nie do stażu). Patrz pkt. 1.
3. Masz pomysł jak zagwarantować każdemu nauczycielowi dostęp do stanowiska pracy
Są ocenieni razem. Trudno. ¯\_(ツ)_/¯
Szukasz sztucznych problemów. Masz lepszy pomysł?
3-->3 i 5-->5 dają nauczycielowi ten sam wynik. Owszem wszyscy będą chcieli pracowitych zdolniachów z trójkami. Są takie dzieci?
Za to utrzymujące się 5-->4
Tak jakby dorabiającemu po godzinach na drugim etacie pierwszy pracodawca nie chciał dać podwyżki, bo przecież pracuje u jeszcze jednego.
No i kwestia jest taka, że faceci preferują kierunki edukacyjne z lepszym potencjałem zarobkowym.
ale 7,5 tys z prawie 700 tys to jest..... nieco ponad 1% (dokladnie 1,07%) no zarabista proba fajna taka...malo miarodajna
"nauczyciele z wyższym wykształceniem to 97,4 proc. ogółu nauczycieli; w tym na blisko 630 tys. wszystkich nauczycieli 4,3 tys. ma stopień doktora lub doktora habilitowanego. Wśród nauczycieli z tytułami naukowymi najwięcej jest polonistów i historyków, na następnych miejscach znaleźli się uczący: angielskiego, biologii i chemii." https://samorzad.infor.pl/sektor/zadania/oswiata/452718,RAPORT-Nauczyciele-stan-i-struktura-zatrudnienia.html
ok 630 a nie 700 (ale tez nie 500)
a poza tym co to za logika: zrobmy badanie na 1% bo wieksza proba za
To chyba wszystko co trzeba mi było przeczytać.