Kupiłem sobie kiedyś fajne i dosyć drogie żelowe siodełko, najlepsze jakie do tej pory miałem (siodełko życia prawdopodobnie). Byłem w szpitalu u żony bo syn mi się urodził, rower przypiąłem przy wejściu a wtedy ktoś zabrał sobie siodełko, musiałem wracać kilka kilometrów na stojąco. Minęło 9 lat i do tej pory synowi to wypominam.
@uzytkownik4: ja się urządzam już drugi miesiąc. Jutro przywożą mi kuchnię, w czwartek i piątek montują. Myślę, że do końca następnego tygodnia będzie po wszystkim.
Komentarze (99)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora