Ja jak 9 lat temu pracowałem w gls ( okolice Monachium) to codziennie miałem głównie w 90% firmy i także odbiory z nich a po miesiącu tak miałem ustawioną trasę, że te 10% prywatnych podjezdzalo po swoje paczki w kilka różnych miejsc gdzie miałem do obsluzenia na małym terenie dużo firm ( ͡º͜ʖ͡º)
Wielokrotnie robiłem podobnie z kurierami (szczególnie jak zna się ich już z imienia), jednak zajeżdżaliśmy mniej więcej w tym samym momencie na jakąś zatoczkę, czy przystanek, żeby nie tamować ruchu.
Często się zdarza, że rzecz jest potrzebna w firmie na już, a kurier ma taką trasę, że będzie o 14, a nie o 8. Jak podjeżdżają codziennie ci sami ludzie to się tak właśnie organizuje głupie akcje, żeby każdemu pasowało.
Kurierzy to loteria, wszystko zależy od człowieka. Potem każda firma ma złe opinie bo zawsze się debile trafiają. W GLS mam takiego gościa spoko że zawsze mu napiwki daję, a z reguły to nie lubię tego robić. I pomyślał by ktoś że to dobra firma, a jak miał zastępstwo to typ podjeżdżał mi pod dom i odjeżdżał bez zatrzymywania się, paczek nie dostarczał. Widziałem go i biegłem za samochodem, nie zatrzymał się
też tak miałem kilka razy że mnie kurier na mieście skojarzył i wręczył paczkę.
a raz w firmie była totalna awaria storage i czekaliśmy na zapasowe dyski (padło ich więcej niż było w zapasie, najczarniejszy z czarnych scenariusz) i po prostu się po drodze spotkaliśmy żeby było szybciej.
Komentarze (233)
najlepsze
Często się zdarza, że rzecz jest potrzebna w firmie na już, a kurier ma taką trasę, że będzie o 14, a nie o 8. Jak podjeżdżają codziennie ci sami ludzie to się tak właśnie organizuje głupie akcje, żeby każdemu pasowało.
Dlatego też
a raz w firmie była totalna awaria storage i czekaliśmy na zapasowe dyski (padło ich więcej niż było w zapasie, najczarniejszy z czarnych scenariusz) i po prostu się po drodze spotkaliśmy żeby było szybciej.