Turecka armia ruszyła na Kurdów. Zaczęła się wielka inwazja
Tureckie bombowce zaatakowały cele w północno-wschodniej Syrii, a tureckie czołgi gromadzą się na granicy. To początek wielkiej ofensywy, która ma wydrzeć te tereny Kurdom. Zielone światło dał Turkom Donald Trump.
EmDeCe z- #
- #
- #
- #
- #
- 140
- Odpowiedz
Komentarze (140)
najstarsze
Mamy szansę wybrać dobrze 13 października albo popełnić dziecinnie te same błędy co Sanacja w okresie międzywojennym (polityka bezalternatywna).
1) Najpierw w sierpniu na podstawie porozumienia Waszyngton - Kurdowie - Ankara, Kurdowie zniszczyli swoje umocnieni przygraniczne i wycofali sprzęt ciężki w zamian za gwarancję bezpieczeństwa od USA.
https://politykapolska.eu/2019/10/07/usa-porzucily-kurdow-turcy-moga-wkroczyc-do-polnocnej-syrii-wideo/
2) Po dwóch miesiącach następuje turecki atak na Kurdów.
Nie rozumiem o jakim sojuszu piszesz.
Też można napisać: Teheran, Jałta, Poczdam - tylko po co?
Po prostu chodzi o to, że jeżeli nie ma żadnych realnych gwarancji to należy zabezpieczyć się od strony zagrożenia, a nie machać plastikową szabelką. To może źle się skończyć.
Jeżeli chodzi o sojusze z mocarstwami to jestem za sojuszem z tym bliższym nam cywilizacyjnie (póki co) - czyli USA.
Tylko musi to być sojusz
Co tu się wyrabia?
Ameryka in użyła i wywalila do kosza przehandlowując z Turcją. Dziękuję za taką amerykańska demokrację.