Zandberg chce obniżyć posłom pensje.
Razem postuluje powiązanie wynagrodzeń posłów z zarobkami zwykłych Polaków. Pensja minimalna wynosi obecnie 2250 zł brutto. Gdyby posłowie otrzymywali jej trzykrotność, na ich konta trafiałoby 6750 zł brutto, czyli 4800 zł na rękę.
AlfredoDiStefano z- #
- #
- #
- #
- 320
- Odpowiedz
Komentarze (320)
najstarsze
Do tego powiazujesz wynagrodzenie posłów jako 5-10x ta minimalna powiązana z kwota wolna.
I już teraz musza się napocić. Bo zależało by im na jak najwyższej kwocie minimalnej. Ale im wyższa minimalna tym mniejsze wpływy z PIT.
Ze średnia ciężko cokolwiek powiązać bo się zmienia. A wynagrodzenie posłów wpływa na średnia. Tabelki w excelu
a tak na serio problem nie tkwi w pensji, ale w ilości posłów
Ogólna zasada jest taka. Jeśli chcecie kogoś kompetentnego, to trzeba za to dobrze zapłacić. Nikt kompetentny nie zostanie posłem, jeśli gówno będą za to płacić. Co prawda ściąga to też masę gówna, ale cóż... Magia demokracji.
Jeśli chodzi o senat to już w ogóle byłbym za jego usunięciem.
@MinisterPrawdy: przecież podniesienie kwoty wolnej to typowo lewicowy pomysł. Zyskają na tym tylko najmniej zarabiający, cała reszta w ten czy inny sposób będzie zmuszona pokryć różnicę. Skoro tak lewicą gardzisz, to pewnie aspirujesz to miana przedstawiciela klasy średniej - powinno ci raczej zależeć na obniżeniu stawek PIT albo likwidacji drugiego progu.
Co nie zmienia faktu, że 75% dochodowego to ta sama kategoria co kwota wolna - zarabiasz za dużo to zrzucaj się na ludzi którym się nie chciało. Progresywny system podatkowy jest ideą lewicową, a kwota wolna nie jest niczym innym jak
Ale kierunek myślenia jest ok, można by powiązać ich pensje np. ze wzrostem PKB lub innym podobnym wskaźnikiem, czymś czego nie można podnieść ustawą
W jakim celu?
Co to da "zwykłemu" Polakowi?
Jakie mogą być potencjalne skutki?
@latarnikpolityczny: Wzrost korupcji i sprzedawanie głosów.
Dla zwiększenia sobie poparcia.
Więcej wałków robionych przez polityków i rzeszę miernot w rządzie, bo kto będzie bardziej kompetentny, ten zatrudni się za większe pieniądze na wolnym rynku.
Jak wyżej.
Na 4800 zł porwać się może mierny historyk, czy inny kulturoznawca, których w partii Razem pełno, ale poważny ekspert finansowy na takie pieniądze splunie i powie, że pójdzie robić
Komentarz usunięty przez moderatora