Przecież ona tam wyraźnie coś wrzuca w ogień. Przy takim wybuchu komin nic by nie pomógł bo i tak by nie doprowadził takiego wzrostu ciśnienia. No chyba że by miała komin jak w krakowskiej hucie
Najbardziej przesrane jak ktoś zasypie miałem zdławi, a Ty przyjdziesz zobaczyć dlaczego się nie pali. Miałem tak w zeszłym roku. Uchylam piec delikatnie (nauczony życiem, że lepiej nie na oścież :D), miał dostał powietrza jak nie jebło to mi drzwiczki wyrwało i walnęło o ścianę obok, a ogień poszedł pod sufit. Na szczęście tylko brwi przy kopciłem i trochę włosów :P.
Wrzuciłem kiedyś na żar sporo łupin od orzechów włoskich, wydzielił się z nich jakiś gaz i też pierdyknęło, na szczęście kominek mocny i nic się nie stało.
Bardziej prawdopodobne jest to że po prostu zapali się sadza w kominie. W okresie jesienno-zimowym to jedna z najczęstszych interwencji straży pożarnej.
Komin był jak najbardziej drożny, bo opary wleciały w komin. Nie była to na pewno benzyna, ponieważ opary benzyny są cięższe od powietrza. Stawiałbym raczej na jakiś rozpuszczalnik, albo rozpałkę do grilla. Proponuję sobie zrobić doświadczenie dla niewierzących. jak będziecie mieli zimny i wygaszony piec proponuje przyłożyć rękę na wysokości otwartych drzwiczek. Poczujecie wtedy chłód, który będzie świadczył o zasysaniu powietrza. Oczywiście komin nie może być zatkany.b( ͡°͜ʖ͡
Komentarze (106)
najlepsze
z tą różnicą, że piec nie wybuchł XD
To wcale nie fejk.
W okresie jesienno-zimowym to jedna z najczęstszych interwencji straży pożarnej.
Nie była to na pewno benzyna, ponieważ opary benzyny są cięższe od powietrza.
Stawiałbym raczej na jakiś rozpuszczalnik, albo rozpałkę do grilla.
Proponuję sobie zrobić doświadczenie dla niewierzących. jak będziecie mieli zimny i wygaszony piec proponuje przyłożyć rękę na wysokości otwartych drzwiczek. Poczujecie wtedy chłód, który będzie świadczył o zasysaniu powietrza. Oczywiście komin nie może być zatkany.b( ͡° ͜ʖ ͡