Cóż, nie ukrywam, że, delikatnie mówiąc, Poczta Polska nie zawsze (kiedykolwiek?) spełnia moje oczekiwania, a jakoś usług czasem(?) pozostawia nieco(?) do życzenia. Krótko: można sobie zadać pytanie, czy można usługi pocztowe / kurierskie świadczyć gorzej. Otóż można! DHL pokazał mi dziś, że można! Po kolei:
Zakup (dość drogi) na niemieckim Ebay'u, wysyłka Deutsche Post. Deutsche Post należy do DHL, więc dalej idzie DHL Global Logistics. Dostałem numer do śledzenia (2 litery - 9 cyfr - 2 litery). Niestety, do niedzieli jestem na urlopie, a dostawa wg systemu do śledzenia wyskoczyła dziś (tj. wczoraj pokazywało, że paczka jeszcze za Odrą, a dziś aktualizacja i już załadowania na samochód dostawczy do odbiorcy).
Można poprzez stronę przekierować, albo zmienić numer dostawy (nie wiem czy w tym samym dniu). Ale jest haczyk: trzeba podać PIN wysłany SMSem. Jeśli nie znamy PIN, to możemy poprosić o ponowne wysłanie PIN, ale trzeba podać telefon. Jeśli nie zgadza się z podanym DHL, to wal się kliencie na ryj, bo nie ma jak (z kim) wyjaśnić problemu. Nie i już. Wg DHL (o tym poniżej) nadawca nie podał na paczce numeru telefonu. Czyli nie można przekierować. Trudno, trafi do jakiegoś POKu, skąd go odbiorę po powrocie, żaden problem.
Wchodzę przed godziną na stronę śledzenia, a tam radosna wiadomość: Twoja paczka została właśnie doręczona do odbiorcy! Komu? Nie przekierowałem. My jesteśmy 700km od domu, nikt nie mieszka, nikt nie bywa, a squattersów chyba nie mamy..?
Dzwonię do DHL Global Logistics (bez Google nie jest łatwo znaleźć numer), podaję numer przesyłki. Niestety, DHL Global Logistics dostarcza to z Niemiec, ale klientowi to już doręcza DHL Parcel. To inny podmiot, ma niezależne bazy i kontakty, więc DHL Global Logistics nie może nic pomóc. Podają tylko numer telefonu do DHL Parcel i radź sobie kliencie; my zrobiliśmy co do nas należało. DHL Parcel ma zegarynkę i system menu; ale aby połączyć się z konsultantem trzeba podać 11-cyfrowy numer przesyłki. Jak się nie poda, to wypad z baru. A ja mam 2 litery - 9 cyfr - 2 litery :-( Ponownie dzwonię do DHL Global Logistics i wyjaśniam problem. Dowiaduję, że DHL Parcel przemapowuje kod DHL Global Logistics na własny numer 11-cyfrowy. Ale na jaki? A tego DHL Global Logistics już nie wie, proszę o kontakt z DHL Parcel, to podadzą. Ale DHL Parcel wymaga najpierw podania tego numeru, aby móc się połączyć z konsultantem. To proszę zadzwonić i wybrać inną opcję (np. "chcę zostać klientem"), cokolwiek innego co połączy z człowiekiem. Przetestowałem wszystkie(!) opcje - nic nie łączy z człowiekiem! Chcesz wiedzę o paczce - podaj 11-cyfrowy numer. Chcesz zostać klientem - podaj NIP, oddzwonimy (kiedyś), chcesz nadać paczkę - zegarynka, itp. Żeby było wygodniej, nie ma opcji powrót do głównego menu. Każda opcja automatycznie (np. po podaniu złego 11-cyfrowego numeru) kończy się rozłączeniem. Po ponownym telefonie znów wysłuchujemy, że RODO, że rozmowy nagrywane, że...
Dzięki Google w końcu w**wiony znalazłem formularz reklamacji. Wypełniłem i nagle - voila! - wyskoczył komunikat, że numer który reklamuję został przemapowany na następujące 11 cyfr!
No to ponownie dzwonię do DHL Parcel, wklepuję te magiczne 11 cyfr i wreszcie mogę rozmawiać z człowiekiem. Hurra! Człowiek mówi, że paczka została doręczona odbiorcy. Que? No to człowiek dzwoni do kuriera po czym radośnie informuje, że w mieszkaniu kurier nie zastał, to zostawił w innym mieszkaniu i podaje numer mieszkania. Hm... AFAIK tam wynajmują studenci, którzy w ten weekend wyjeżdżają, poza tym, delikatnie mówiąc, nie bardzo się lubimy. Pytam człowieka na jakiej podstawie kurier zostawił paczkę innemu, obcemu człowiekowi. A bo tam ktoś był. Que? A jeśli studenci wyjadą, to jak odbiorę? A jeśli jest uszkodzona, to co? A jak mi nie wydadzą (nie bardzo się lubimy) to co? To proszę wejść na stronę, tam ma Pan formularz reklamacji, Pan wypełni i to trafi wtedy do działu reklamacji, który po skontaktowaniu z działem wyjaśni z kurierem i przekaże do działu... Dziękuję, za rozmowę.
W porównaniu z powyższym mamtowdupiesizmem (w odniesieniu do klienta nie-korpo) zupełnie inaczej patrzę na naszego tzw. narodowego operatora...
Komentarze (13)
najlepsze
Najbardziej mnje rozwala, ze na poczcie nie mozna kupić kopert.
@Autokontrola: Jeden rabin powie, że tak; drugi - że nie. Schroedinger jakoś to tam tłumaczył.
Komentarz usunięty przez moderatora