Od Buzka do Sasina. Miliardy na ratowanie śląskiego górnictwa, a skutek ten sam
Pieniądze płynęły, pomysły coraz to nowsze, ale gdy tylko ceny węgla spadną poniżej pewnego poziomu, śląskie górnictwo zawsze staje nad krawędzią. Od rządów Jerzego Buzka, aż do ministra Jacka Sasina każdy pomysł kończył się tym samym. W górnictwo wtopiono grube miliardy, a mimo to wpada w kryzys.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 82
Komentarze (82)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
...( ͡° ͜ʖ ͡°)
#pdk
Wszystko niby takie piękne i świecące a jednak pod tym płaszczykiem to w rzeczywistości pieniężna studnia bez dna... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Co takiemu szarakowi by powiedział duda? Zmień pracę, weź kredyt. Ale górnicy to święte krowy.
Nie "mimo to", a "dlatego".
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie rozpadałyby się narażone na warunki atmosferyczne, byłby popyt na Izery, bo spalinówki w takich tunelach nie bardzo się nadają.
Same plusy, a węgiel na hałdach by czekał, jak już u nas zachód otworzy fabryki grafenu.
Na wiecznej pomocy rządowej każdy coś ugra dla siebie i zawsze gdzieś jakiś strumień pieniędzy na bok skręci do "odpowiednich" osób...
Komentarz usunięty przez moderatora