Wczoraj przyjechałem pociągiem do Wrocławia. Na stacji głównej, poszedłem do taksówki i... złotówa mnie oszukał na bezczelna. Na zwrócenie uwagi "co tak drogo?" odpowiedział "drogo?" mówię "przecież to mały dystans" on znowu "mały? 8-9km". Dlatego nie zostanę mu dłużny.
Podczas drogi standardowe przesłuchanie od złotówy:
-Na urlop?
-Pierwszy raz we Wrocławiu? (tu zapala się czerwona lampa - sprawdza mnie czy znam teren czy wieść mnie okrężną drogą).
Potem luźno opowiadał o poprzedniej żonie, że była pielęgniarką, że sam wcześniej robił w transporcie czy tam jako przedstawiciel handlowy, że był tylko na weekendy w domu.
Gość około 50-60 lat krótkie włosy, łysiejący w okularach, wysoki, przeciętnej budowy. Biały samochód (sorry nie znam się na makach, wiem wstyd), a na zagłówkach reklamę FREE NOW.
Piszę te dane bo może ułatwi to identyfikację oszusta, w razie gdyby podał fałszywe dane na paragonie.
I teraz dwa dowody
Trasa z Dworca Głównego do hotelu Diament.
Skan paragonu. Co ciekawe, godzinę miał przestawioną w kasie.
Komentarze (387)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora