Sale zabaw i centra rozrywki: Upadamy. Długi będziemy spłacać do końca życia.
Z cyklu rząd zarzyna gospodarkę... Sale zabaw od kilku miesięcy są w dramatycznej sytuacji. Branża liczyła na dialog z rządem, ale nie doczekała się reakcji. - W tej chwili patrzymy na koniec tej gałęzi gospodarki. Sale zabaw upadają, a my zostaniemy z długami, które będziemy spłacać do końca życia
Vvam z- #
- #
- 229
Komentarze (229)
najlepsze
Innej rady raczej nie widzę.
- Hurr Durr socjal
- Pincet plus na madki i bombelków
- Beneficjenci pincet plus to patole i nieroby
- Stawka minimalna i godzinowa to komunizm i zamordyzm
- Państwo minimum
- Spokojnie, rynek zweryfikuje
- No ale z kto za ten socjal zapłaci?
- Ale dlaczego chcesz karać milionerów podatkami?
- Byndzie druga Wenezuela
- Socjal to przekupstwo obywateli
- Za robote by sie wzili a nie
Kiedyś pracowałem na takiej sali jako kelner przy imprezach, oczywiście właściciele janusz i grażyna biznesu najnowsze BMW w leasingu, willa w budowie a mi skąpili podwyżki z 20pln na 25pln/h za ciężki #!$%@?. No i oczywiście bez umowy. Niech giną.
@miesozercy_pod_noz: To w końcu wolny rynek czy rząd wprowadza restrykcje? Większość firm które teraz pada nie robi tego ponieważ zmieniła się sytuacja na rynku i spadło zapotrzebowanie na ich usługi tylko dlatego, że rząd wprowadził restrykcje.
Jakbym sprzedawał czapki z daszkiem i rząd zakazałby posiadania i handlu nimi to też byś powiedział, że wolny rynek zadziałał czy raczej, że państwo sztucznie uwaliło branżę?
Raczej
Ryzyko jest wkalkulowane w biznes, ale raczej w najczarniejszych scenariuszach nikt nie zakładał, że z przymusu będzie musiał na pół roku czy rok zamknąć działalność. Dochodów nie ma a rachunki i kredyty są. Wyobraź sobie, że masz 50 czy 100 tys. zł miesięcznych kosztów. Jak ktoś działał na rynku od dawna to możliwe, że ma na przeżycie kilku miesięcy, ale co dalej? Poza tym to są oszczędności życia, urobek z