@Gizmo_Clan: Czyli mówisz, że to rozdawnictwo jak dają 500zł jednorazowo, a jakby podnieśli wynagrodznia to by nie było rozdawnictwo? nie rozumiem do czego pijesz.
Jak pracodawca ma obowiązek dostarczyć narzędzia pracy, to nie jest rozdawnictwo. Boże broń, żeby te narzędzia pracy dostarczyć nauczycielom (pal sześć, że kwota starczy akurat na urządzenia peryferyjne, które nie padną po tygodniu używania), bo to rozdawnictwo, oczywiście.
Tylko narzędzia pracy są własnością pracodawcy, więc jest drobna różnica.
@Fidel1: otóż to! Zamiast tych ochłapów w postaci 500 zł, to powinni zakupić ponad 500 tysięcy laptopów z kamerami, plus taby graficzne do pisania i wypożyczyć nauczycielom, skoro wypchnęli ich na zdalne nie martwiąc się o to, czy mają na czym pracować.
@Fidel1: oczywiście. I koniecznie pociągnąć odpowiednią infrastrukturę, ewentualnie obłożyć wydajnymi routerami WiFi (a do blaszaków dokupić karty wifi). Bo przecież każda szkoła ma pełne okablowanie internetowe w każdej klasie. A, no i powinno to być zrobione praktycznie przez weekend.
Jako nauczyciel mam do powiedzenia tylko tyle: 500 zł na sprzęt to kolejny pstryk w nos dla całej oświaty. Tu chodzi tylko o to, aby znów społeczeństwo dostało negatywny bodziec odnośnie nauczycieli- jak to tak nauczyciele pieniądze za nic, my tu sami musimy nasze dzieci uczyć domach ! Oczywiste jest to, że wszyscy nauczyciele już dawno musieli zaopatrzyć się w sprzęt niezbędny do nauki. Poza tym jeśli ktoś sprzętu nie posiada to
@Zajebiozaur:Oczywiscie, że bolał.Ale ja rozumiem, że chcesz porównać otrzymanie datkowych środków dla ludzi, którzy muszą pracować na swoim sprzęcie i dostali od swojego pracodawcy jakieś ochłapy o wartości 1/10 wymaganego wkładu na zakup niezbędnych narzędzi do ludzi, którzy mimo zarabiania ogromnej ilości kasy nie byli na tyle zaradni, aby odłożyć fundusz bezpieczeństwa i dostają od państwa za nic równowartość pięcioletnich zarobków przeciętnej polskiej rodziny?
@Zajebiozaur: najwięcej do powiedzenia o pracy nauczyciela mają zazwyczaj ci, którzy nimi nigdy nie byli. A co do cytowanego fragmentu to chyba niestety nie zrozumiałeś istoty mojej przemiany. To właśnie państwo- jako mój pracodawca spowodowało tą przemianę. Ja mam zwyczajnie dosyć już #!$%@? nauczycieli w dupę na każdym kroku. Sami nie chcą, aby polska szkoła była normalna.¯\_(ツ)_/¯
Nauczyciele muszą udokumentować zakup sprzętu imienną faktura, nie może to być faktura wystawiona na innego członka rodziny. Faktura musi być wystawiona od 01.09 tego roku (max jakoś do połowy grudnia, nie pamiętam dokładnych widełek), więc jak ktoś zakupił sprzęt w pierwszej fali na wiosnę to nie może tego doliczyć. Nie ma oficjalnej informacji co można a czego nie można kupić za te pieniądze. Rozdają 500 zł ale w podatku VAT ok 1/4
@GaladMad: Nie lepiej dać ulgę, bo wtedy nie powstanie kolejna grupa, która "dostaje darmo a ja robić musze". I cyk, następny rozłam w społeczeństwie. A winni oczywiście nauczyciele a nie dobry rząd, który dzielnie walczy. Divide et impera ciąg dalszy
@Pawel993 Ci co potrzebowali dodatkowego/lepszego sprzętu i tak musieli kupić go na wiosnę, teraz będą kombinować jak zdobyć fakturę, żeby dostać 500 zł
Długo nic nie komentowałem. Jestem nauczycielem w dwóch szkołach podstawowych. Mam też swoją działalność. Porównując do swoich znajomych z innych branży czuję się totalnie oszukany, żeby nie powiedzieć inaczej. Sam zapłaciłem za sprzęt, który pozwala mi na sensowne funkcjonowanie ( wiosną padł mój stary laptop i do dziś wydałem 4,5k na nowy komp i laptopa) i spełnianie zadań w okresie zdalnego nauczania. Nikt z moich znajomych nie musi pracować na swoim sprzęcie
Wiesz, nie odnosię się w ogóle do kwesti znajomości wartości pieniądza, bo jest to zwyczajnie kiepskie. Chodzi przede wszystkim o to, że mój kraj liczy na to, że będę dokładał do pracy ze swoich uczciwie zarobionych pieniędzy. Czy w Twojej pracy pracodawca wymaga od Ciebie żebyś przychodził ze swoimi narzędziami, maszynami itp ?
Rozdawnictwo? Przecież to jest żałosne udawanie rządu, że coś robi a nie żadne rozdawnictwo. Nauczyciele powinni mieć już dawno sprzęt służbowy kupiony bądź szkoły powinny być przystosowane do prowadzenia zajęć przez internet a tu dają marne grosze nie mające szans pokryć sprzętu do zajęć i to jeszcze uwarunkowane fakturą imienną i ścisłymi datami jej uzyskania gdy wiele wydatków z prywatnej kieszeni nauczyciele już na wiosnę ponieśli.
@Herubin: plus. Wiesz jaki jest glowny problem tego rzadu? Zupelnie nie umie... rzadzic. Rzadzic, czyli cos pomyslec, zorganizowac, skoordynowac. Jedyne co umie to przelewy.
Epidemie pokonamy jak wirus wyewouluje do takiej formy ze da sie z nim dogadac ze przelejemy mu pare miliardow a on sie #!$%@?.
@Herubin: co do #!$%@? przygotowan, a wlasciwie kompletnego braku, chcialbym przypomniec odnosnie edukacji: - dalej nie ma za bardzo pomyslu co robic jak dziecko z patologii ginie z systemu, i na calej nauce zdalniej nie daje znaku ze zyje - nikt nie pomyslal co z wynagrodzeniami, bo na przyklad tacy matematycy albo polonisci robia duzo wiecej niz np WFisci - oczywiscie brak jakiegokolwiek systemu, no ale to juz wiadomo kazdemu -
@Wypiek_Chleba Czy wyobrażasz sobie za taką kwotę utrzymać rodzinę? + Obecnie dochodzi zwiększone ryzyko zarażenia korononawirusem. Oczywiście docelowo powinny być większe zarobki - choćby w celu zatrudnienia możliwe najlepszych ludzi. (Tak - wiem że niektórzy nauczyciele nie są najlepsi, ale
@petrus: spoko tylko zarobki są jawne i nikt ich nie ukrywa. Jeżeli ktoś decyduje się na takie studia to przecież ma świadomość zarobków. Niektórzy dorabiają sobie korepetycjami.
Czytam sobie te komentarze i wydaje mi się, że większość nie ma pojęcia jak cała sprawa wygląda w szkołach.
1. Uważam, że nauczyciele powinni dostać służbowe laptopy do pracy zdalnej + odpowiednie oprogramowanie. W dodatku laptopy powinny być zaszyfrowane (praca z danymi osobowymi uczniów) i jeśli jest taka potrzeba łącze ze szkołą zestawione jakimś VPN. 2. Państwo nie ma na to kasy więc daje 500zł na kamerki, słuchawki i inne głupoty, które
@Pawel993: Dlatego, że słuchawki albo kamerkę ma każdy swoje i tak. Pewnie jak mówisz tanie ale są. A ci co nie mają to znaczy że im były do czasu nauczania zdalnego niepotrzebne (ja kupiłem sobie kamerkę do komputera stacjonarnego do celów nauczania zdalnego i jest świetna. Sprawdza się na lekcjach super) Ale po zakończeniu nauczania zdalnego wrzucam do szuflady. Po co mi ona? Nie nagrywam filmów na YT. Nie gadam z
@kolesio nauczyciel musi drukowac czesto ze swojej prywatnej drukarki jakies rzeczy, ja pamietam jak w naszej szkole od kazdego ucznia zbierali po 5 zl na toner do drukarki bo szkole nie bylo stac
Jakie rozdawnictwo? To są pieniądze na sprzęt dla nauczycieli, żeby mogli pracować zdalnie.
Problem jest inny, chodzi o to, że kwota jest śmiesznie niska, za 500 zł można sobie co najwyżej kupić słuchawki i jakąś kamerkę, tymczasem wielu nauczycieli nie ma nawet porządnego komputera, nie mówiąc już np. o biurku, fotelu czy drugim monitorze, żeby jakoś dało się pracować.
Ale tu chodzi tylko o to, żeby w razie jakiś pytań rząd mógł
Pracodawca powinien zapewnić sprzęt, na rynku zawsze zapewnia,
@SmellySocks: Racja, od tego wogóle powinniśmy zacząć. Ale nie da rady zapewnić nauczycielowi sprzętu za 500 zł, więc rząd woli dać mu te 500 zł do ręki a potem posiedzieć, że przecież była pomoc, tylko źli nauczyciele jej dobrze nie wykorzystali.
@PiterParter: Żeby czasem sobie sprzętu z NASA nie kupili za te 500 zł :) Praca to nie jest Caritas. Pracodawca ma obowiązek zapewnienia sprzętu pracownikowi. Koniec.
PS. W szkole mojej mamy zapewniono jej 11 calowy zabawkowy laptop, na którym nie dało by się gadu gadu odpalić, swoją drogą w 2019, teraz już dawno nie działa. Pracuje więc na laptopie, który jej kupiłem :) Tak samo jak słuchawki i myszkę.
Komentarze (402)
najlepsze
Akurat w tym przypadku to nauczyciele są zatrudniani przez państwo, więc dofinansowanie 500zł jest minimum dostarczenia koniecznego do pracy sprzętu.
nie rozumiem do czego pijesz.
@Fidel1: otóż to! Zamiast tych ochłapów w postaci 500 zł, to powinni zakupić ponad 500 tysięcy laptopów z kamerami, plus taby graficzne do pisania i wypożyczyć nauczycielom, skoro wypchnęli ich na zdalne nie martwiąc się o to, czy mają na czym pracować.
Oczywiste jest to, że wszyscy nauczyciele już dawno musieli zaopatrzyć się w sprzęt niezbędny do nauki. Poza tym jeśli ktoś sprzętu nie posiada to
Epidemie pokonamy jak wirus wyewouluje do takiej formy ze da sie z nim dogadac ze przelejemy mu pare miliardow a on sie #!$%@?.
- dalej nie ma za bardzo pomyslu co robic jak dziecko z patologii ginie z systemu, i na calej nauce zdalniej nie daje znaku ze zyje
- nikt nie pomyslal co z wynagrodzeniami, bo na przyklad tacy matematycy albo polonisci robia duzo wiecej niz np WFisci
- oczywiscie brak jakiegokolwiek systemu, no ale to juz wiadomo kazdemu
-
(brutto, netto)
nauczyciel stażysta 2949 zł 2166 zł
nauczyciel kontraktowy 3034 zł 2226 zł
nauczyciel mianowany 3445 zł 2516 zł
nauczyciel dyplomowany 4046 zł 2940 zł
https://strefabiznesu.pl/zarobki-nauczycieli-w-2020-roku-moga-liczyc-na-podwyzki-ile-wyniesie-minimalne-i-srednie-wynagrodzenie-nauczycieli-w-2020/ar/c10-14588569
@Wypiek_Chleba Czy wyobrażasz sobie za taką kwotę utrzymać rodzinę? + Obecnie dochodzi zwiększone ryzyko zarażenia korononawirusem. Oczywiście docelowo powinny być większe zarobki - choćby w celu zatrudnienia możliwe najlepszych ludzi. (Tak - wiem że niektórzy nauczyciele nie są najlepsi, ale
@TomdeX: Co to za argumentacja? XD
1. Uważam, że nauczyciele powinni dostać służbowe laptopy do pracy zdalnej + odpowiednie oprogramowanie. W dodatku laptopy powinny być zaszyfrowane (praca z danymi osobowymi uczniów) i jeśli jest taka potrzeba łącze ze szkołą zestawione jakimś VPN.
2. Państwo nie ma na to kasy więc daje 500zł na kamerki, słuchawki i inne głupoty, które
Problem jest inny, chodzi o to, że kwota jest śmiesznie niska, za 500 zł można sobie co najwyżej kupić słuchawki i jakąś kamerkę, tymczasem wielu nauczycieli nie ma nawet porządnego komputera, nie mówiąc już np. o biurku, fotelu czy drugim monitorze, żeby jakoś dało się pracować.
Ale tu chodzi tylko o to, żeby w razie jakiś pytań rząd mógł
@SmellySocks: Racja, od tego wogóle powinniśmy zacząć. Ale nie da rady zapewnić nauczycielowi sprzętu za 500 zł, więc rząd woli dać mu te 500 zł do ręki a potem posiedzieć, że przecież była pomoc, tylko źli nauczyciele jej dobrze nie wykorzystali.
Pracodawca ma obowiązek zapewnienia sprzętu pracownikowi. Koniec.
PS. W szkole mojej mamy zapewniono jej 11 calowy zabawkowy laptop, na którym nie dało by się gadu gadu odpalić, swoją drogą w 2019, teraz już dawno nie działa. Pracuje więc na laptopie, który jej kupiłem :) Tak samo jak słuchawki i myszkę.