Nauka jest seksistowska!

Naukowczynie są oburzone publikacją w Nature Communications, która pokazuje że męski mentoring przez doświadczonych naukowców jest lepszy na wczesnym etapie kariery akademickiej niż żeński. Innymi słowy lepiej jest być w grupie badawczej której szefem jest mężczyzna.

[b.....t]

A komentarze pod znaleziskowym twitem są można powiedzieć typowe:
- potrzebujemy więcej kobiet w nauce
- to wszystko to jest wynik nierówności!
- ale czemu autorzy badania mierzą sukces w nauce jako liczta wyprodukowanych artykułów naukowych i ilości cytowań?
- "a moją mentorką była kobieta"
- ten papier naukowy jest nie do przyjęcia!

[kubako]

a moją mentorką była kobieta

@buont samozaoranie ;)

[sex4all]

@buont: "takie czasy" ameby narzucają swoje idiotyczne racje. wystarczy porównać noblistów tylko nie literackich i pokojowych, czy wiekszość to kobity.

[gophffer]

Stawiam, że niedługo to zdejmą - już jest belka z opisem, że ten artykuł jest poddany krytyce ;)

[b.....t]

bo to niezgodne z moimi lewackimi przekonaniami i poprawnością polityczną

@sharkando:

Dla mnie najgorszy jest brak argumentów. Gdy pojawia się "niewygodna informacja" autorzy i sama praca jest natychmiast zakrzyczana, zapluta i zmieszana z błotem. Natomiast nigdy, powtarzam nigdy nie pojawia się publikacja naukowa wykazująca że jest inaczej i pokazująca że naukowiec taki a taki się mylił. Jedyną stosowaną metodą jest

[C.....e]

Ja proponuję taki eksperyment społeczny.
Zróbmy specjalne państwo w którym będą rządzić i mieszkać tylko kobiety.
Będą miały prezydentkę,premierkę,komendantke policji i naukowczynie.
Faceci będą mieli całkowity zakaz wjazdu na teren kraju ani prawa do interwencji.Za każdą dziedzinę życia społecznego odpowiedzialne będa tylko kobiety.
Oczywiście żadnego finansowania czy specjalnego wsparcia z zewnątrz tylko wszystko w normalnych warunkach rynkowych i umów między państwowych.
Jestem bardzo ciekawy jak długo by to się utrzymało i jakie

[Awganowicz]

@CannibalCorpse: był już taki eksperyment w tych programach o bezludnych wyspach. Jedna męska, druga żeńska, takie same zasoby na start. Musieli przerwać i przegrupować bo kobietom skończyło się żarcie i nawet schronienia przed deszczem nie zrobiły, a faceci mieli sprawnie funkcjonująca grupę z podziałem co kto robi. Także masz odpowiedź ¯\_(ツ)_/¯

[P.....6]

Przecież to oczywiste. Nikt nie chce mieć nad sobą szefa- kobiety, ponieważ szef kobieta to istota kłótliwa, zawistna,foszasta i manipulantka o przerośniętym ego. Prędzej karierę zablokuje niż pomoże, żeby przypadkiem ktoś jej nie przeskoczył. Tyczy się to także, o ile nie przede wszystkim, podwładnych kobiet.

[1gutus2]

Znam kobietę która bardzo prężnie działała w środowiskach feministycznych. To są jej słowa. Kobiety która sprawdza się na kierowniczych stanowiskach zawdzięcza to cechom przypisanym mężczyznom, które w sobie posiada.

[abatur]

@1gutus2: To prawda, ale to nie oznacza, że te "męskie cechy" posiada każdy mężczyzna, a tak to czasem próbuje się przedstawiać. Jestem inżynierem, jakieś 95% osób, z jakimi pracuję, to mężczyźni. Są lepsi i gorsi. Kobiety średnio niczym się od nich nie różnią - są lepsze i gorsze. Ale debile na wysokich stanowiskach mają tylko jedną płeć - to w 100% mężczyźni. Co nie oznacza, że wszyscy mężczyźni na wysokich

[piwomir-winoslaw]

Wolność badań naukowych niczym w ZSRS. Nic dziwnego, że Azjaci spuszczają nam w------l.

[szaloneneutrino]

@piwomir-winoslaw: No właśnie. 100 lat temu to porobiliśmy ich jak małe dzieci, a teraz to oni nas kolonizują.

[SuperNowyNick]

Cancel culture at its finest. Niedawno za publikację, w której typ wyliczał, że system mistrz-uczeń (master-apprentice, gdzie przyczepiono się do słowa "master") jest dobry dla nauki, a dodawanie punktów na rekrutacji za pochodzenie etniczne nie sprawia, że wzrasta poziom na uniwersytetach, poleciała cała kadra edytorska Angewandte Chemie Int. Ed.

[b.....t]

poleciała cała kadra edytorska Angewandte Chemie Int. Ed.

@SuperNowyNick: Ło matko.

O tym akurat nie słyszałem. Jakby ktoś chciał się coś więcej dowiedzieć to tutaj jest link.

[a.....a]

Oczywiście to tylko moja prywatna anegdotyczna opowiastka apropo kobiet w edukacji - moja doktor promotorka z uniwerka zaszła w ciążę i poszła na zwolnienie w roku obrony magisterki, stwierdziłem, że poczekam na nią te pół roku bo twierdziła, że wróci po czym okazało się, że były jakieś "komplikacje" (a możliwe, że po prostu zrezygnowała, nie miałem takich kontaktów, żeby się dowiadywać o prywatnym życiu profesorów) i muszę sobie szukać innego promotora na