Dlaczego powinniśmy jeździć na suwak i używać kończącego się pasa ruchu.
Łopatologiczne wytłumaczenie dla "szeryfów" i innych ludzi uważających, że jazda kończącym się pasem to cwaniactwo. Na przykładzie miejsca w którym niestety nikt nie używa kończącego się pasa i w bardzo krótkim czasie doprowadza to do zablokowania skrzyżowania poprzedzającego zwężenie.
errorek95 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 106
Komentarze (106)
najlepsze
- do ostaniej paróweczki
Tylko skąd kierowcy stojący na końcu korka mają wiedzieć, że nie są zakorkowane 2 pasy?
OP miał fuksa, że rondo miało więcej niż 2 pasy ruchu, bo gdyby się okazało, że 2 pasy są zakorkowane, to pięknie by zablokował całe rondo nie mogąc skręcić w prawo.
Rozumiem koncepcję jazdy na suwak i ją stosuję, jest ona słuszna w wielu przypadkach. Dla zobrazowania to coś takiego jak światła na skrzyżowaniu. Jeżeli są 3 pasy to powinno na nim przejechać 3 razy więcej samochodów. Po skrzyżowaniu droga może nawet mieć 1 pas. Jest to spowodowane tym, że zielone świeci np. 15 sekund, czerwone 15 i dodatkowo żółte np. 3-4 sekundy. Czyli na każde 34
Ale - Rondo nie byłoby zablokowane, gdyby lewy pas był w pełni wykorzystany. 100 samochodów ustawionych jeden za drugim to dłuższy sznureczek niż 50 samochodów na lewym i 50 na prawym pasie. A taki sznurek rozlewa się na wszystkie poprzednie skrzyżowania i blokuje ruch uczestnikom którzy być
@MarcinZzaKlawiatury: no a widzisz przecież na nagraniu, że nie ma nikogo "wciskającego się" a cały pas stoi a wg Twojej teorii powinien się toczyć,
stoi bo korek jest tylko na jednym pasie i jest mało miejsca więc każdy sobie podjeżdża pod dupę i hamuje do zera aby nie puknąć, wtedy ten z tyłu też hamuje, i tak każdy kolejny bo
Taka różnica, że jak stoją na jednym pasie to o wiele szybciej dochodzi do zablokowania ronda, które jest kawałek przed zwężeniem. Nadal nic nie kumasz, tragedia.