12 minut strachu - jak "morsowałem".
W ramach radzenia sobie z PTSD opisałem, jak to jest, jak się morsuje, wbrew własnej woli. Wpadłem do przerębla i sporo osób musiało się zaangażować, aby mnie wydostać. To podziękowanie dla ratowników i próba poradzenia sobie z ciągle nawracającymi myślami, co by było, gdyby...
GrubasFit z- #
- #
- #
- #
- #
- 265
Komentarze (265)
najlepsze
@dbc4razy: Ano, dokładnie. Tydzień mrozu, trzeci dzień porządnego. No i poszło... pozdro z Mazur :)
@Salomonthekrol: ogólnie być może, gdzieś nawet robią zawody w jeżdżeniu na łyżwach po cienkim
A tak serio to super tekst, dobrze ze napisales cos takiego, oby bylo to przestrogą dla innych. Fajnie ze masz taki dystans do bledow ktore wszyscy przeciez popelniamy. Dobrze ze jestes caly. Pozytywna historia.
@lubiecie, @eternit_nie_wybacza: rozumiem ze nigdy bledow nie popelniliscie w życiu czy po prostu za male jaja zeby sie przyznac. Nic nie wnosicie do dyskusji swoim
@chiesar: Z tego co czytam na jego blogu, to by nawet nie doszedł do lodu :P
Także jest moc ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Pewnie tak! Tylko @anonim1133 ma rację, nie doszedłbym do jeziora, więc nie wiem, ostatecznie, jak lepiej... pewnie coś wyśrodkować :) Dzięki za opinię na temat tekstu, liczę na to, że będą przestrogą. Co do dystansu - mam do siebie wiele żalu, najwięcej za to, że naraziłem żonę. Ale nie zamierzam chować głowy w piasek, zrobiłem idiotyzm, trzeba z tym
@jarqka: dziękuję, wydaje mi się, że udawanie, że nic się nie stało byłoby jeszcze większą głupotą a tak, może choć jedna osoba wspomni i pomyśli