Ile można jeść jajek – dziennie i tygodniowo? Rozmowa z profesorem Trziszką
Na ile się tylko ma ochotę, bez negatywnych konsekwencji. Samo zdrowie,mówi naczleny 'jajolog' w kraju.
KrolWlosowzNosa z- #
- #
- #
- 300
Na ile się tylko ma ochotę, bez negatywnych konsekwencji. Samo zdrowie,mówi naczleny 'jajolog' w kraju.
KrolWlosowzNosa z
Komentarze (300)
najlepsze
@sudety: Było sporo badań na ten temat i w zasadzie nie ma żadnych istotnych różnic miedzy klatkowymi a np. tymi z wolnego wybiegu.
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S003257911942052X?via%3Dihub
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0032579119435487?via%3Dihub
Ewentualne różnice mogą być np. w przypadku jaj specjalnie wzbogaconych Omega-3:
https://flaxcouncil.ca/resources/nutrition/general-nutrition-information/flax-in-a-vegetarian-diet/omega-3-enriched-eggs/
I w sumie wszystko o czym ten profesor mówi każdy, kto chociaż trochę interesuje się dietetyką wie od dawna. Barkuje mi tylko jakichś
@tr0llk0nt0: może był u dentysty robić zęba i ten mu kazał jeść drugą stroną
Prawdę piszesz. Wykopki-piwniczaki zaczynające "od jutra" lub "od poniedziałku" zasypią cię minusami.
(ಠ‸ಠ)
@bania_86: Smażenia na tłuszczach roślinnych. I mówię całkiem serio. Czytałam sporo badań na ten temat, jak znajdę teraz, to wrzucę linki. Oliwa z oliwek, olej rzepakowy (zresztą posiadający o wiele więcej kwasów omega) itd powinny być spożywane tylko na zimno. Miażdżyca zaczęła być chorobą cywilizacyjną.
Pozwolę sobie rzucić "chłopskim rozumem", który pchnął do badań paru ciekawych tematu naukowców (tak, minusy tutaj...): dlaczego na miażdżycę cierpią osoby, które zaczęły odżywiać
Mam sklonnosc do wysokiego cholesterolu. Odstawilem cole,tluste mieso, #!$%@? jajka jak #!$%@?.
HDL spadł o 15% ¯\_(ツ)_/¯ To tak apropos mitu
https://youtu.be/7uw5c5kSVr4
@anonymous_derp
Komentarz usunięty przez moderatora
jem ich 4/5 dziennie od lat
i nic mi nie jest (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Później musiałem kupować ze sklepu i na jakiś czas przestałem w ogóle je jeść, bo smakowały paskudnie w porównaniu do tych z wybiegu u sąsiadek, bez różnicy czy kupowałem z chowu klatkowego, wolnego
Zabawna jest jednak merytoryka, która potrafi w żywieniu zmieniać zdanie jak rękawiczki. Ogólnie pamiętam że smalec też kiedyś był określany jako najgorsza opcja, a margaryna najlepsza