Cześć!
Daleki jestem od obrony obecnego rządu i wielu jego decyzji.
Uważam, jednak, że zniechęcanie innych do szczepień jest działaniem szkodliwym dla ich zdrowia i bezpieczeństwa. Ze względu na mniejszą odporność zbiorową jest to szkodliwe również dla osób, które zniechęcają.
Smuci mnie, gdy widzę, że wielu moich znajomych ulega antyszczepionkowej propagandzie. Gorzej reaguję, gdy dotyczy to mojej rodziny. Właśnie dlatego poświęciłem dzisiaj kilka godzin, aby odnieść się do Listu Otwartego (link w powiązanych), zawierającego "Trzy pytania naukowców i lekarzy do Ministra Zdrowia w sprawie bezpieczeństwa i skuteczności szczepień na SARS-CoV-2".
Poniżej moja odpowiedź.
Z racji, że nie mam wykształcenia medycznego będę wdzięczny za wskazanie ewentualnych błędów i poprawę treści w komentarzach do znaleziska.
O podpisujących list do Ministra Zdrowia:
W każdym środowisku znajdą się osoby "za" i "przeciw". Podobnie jest z autorami tego listu, od których większość środowiska naukowego się odcina.
Niektórzy z nich nie są nawet przedstawicielami świata medycznego.
Trzech pierwszych sygnitariuszy listu:
dr hab. W. Julian Korab-Karpowicz, prof. UO, Przewodniczący „Wolne Wybory” - filozof, jakiś czas temu ogłosił się "prezydentem Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Królestwa Polskiego” (źródło: https://www.rp.pl/Polityka/200... )
dr Zbigniew Hałat, epidemiolog, były Główny Inspektor Sanitarny i Podsekretarz Stanu w MZ - bardzo "ekscentryczna" postać, która twierdzi m.in., że stosowanie respiratorów skraca życie wielu pacjentów lub, że WHO zajmuje głównie promocją kultury LGBT, ten doktor jest mocno promowany przez środowisko Radio Maryja, jednak większość naukowców nie podziela tez przez niego głoszonych
prof. dr hab. n. med. Ryszard Rutkowski - środowisko uczelniane odcina się od jego poglądów wyrażonych w tym liście - tutaj szczegóły: https://nil.org.pl/aktualnosci...
Innych sygnitariuszy już nie sprawdzałem, jeśli ktoś to zrobi - proszę o komentarze.
Przechodząc do pytań:
1) Dlaczego szczepi się masowo Polaków na SARS-CoV-2, kiedy wiadomo, że od zaprojektowania szczepionek wytworzyły się nowe mutacje wirusa, na które szczepionki nie są skuteczne?
Są liczne badania, które wykazują skuteczność szczepionek na inne mutacje. Jest to skuteczność zazwyczaj mniejsza.
Np: Skuteczność szczepionki Biontech/Pfizer dla wariantu B.1.351 (afrykańskiego) wynosi 75% i prawie 90% skuteczności dla wariantu B.1.1.7 (brytyjskiego). Źródło: https://www.nejm.org/doi/full/...
Warto podkreślić, że skuteczność szczepionki rozumiana jest jako zabezpieczenie przed zachorowaniem na COVID-19 (wg. powyższych badań dla pfizera: 25% szans zarażenia dla mutacji afrykańskiej lub 10% dla wariantu brytyjskiego). Nawet jeśli zachorujemy mimo małego prawdopodobieństwa to szczepionka zapewni większą ochronę przed ciężkim przebiegiem choroby lub śmiercią niezależnie czy zarazimy się wariantem "zwykłym", "brytyjskim" czy "afrykańskim".
Badania nad wariantem brazylisjkim i brytyjskim pokazują, że przeciwciała po szczepionkach AstraZeneca i Pfizera są tylko nieznacznie słabsze. Najgroźniejszy na ten moment jest wariant afrykański. Źródło: https://pulsmedycyny.pl/brazyl...
Dodatkowo firmy farmaceutyczne (m.in. Moderna) prowadzą obecnie badania nad 3 dawką zmodyfikowanej szczepionki, która ma zwiększyć skuteczność dla nowych mutacji wirusa.
2) Dlaczego dopuszcza się szczepionki na bazie mRNA, kiedy wiadomo, że białko kolcowe wirusa SARS-CoV-2 wytwarzane również poprzez mRNA podawane w szczepionkach prowadzi do znaczących zmian właściwości bariery krew-mózg?
Są badania, które wskazują, że wirus Sars-Cov-2 (a konkretniej jego białko S1) może prowadzić do destabilizacji bariery krew-mózg u zwierząt. Jeśli potwierdzi się to u ludzi, wówczas jest to kolejny argument mówiący o tym jak niebezpieczny jest to wirus i dlaczego warto się szczepić.
Dopuszczone do stosowania szczepionki przeszły już 3 fazy badań klinicznych i nie wykazały wspomnianych skutków. Powinny je wykazać w okresie maksymalnie 2 miesięcy. Więcej o tym w tłumaczeniu fragmentu tego artykułu: https://medium.com/microbial-i...
"Implikacje dla bezpieczeństwa szczepionek
Ale w tym momencie nie ma konkretnych dowodów na to, że białka kolców SARS-CoV-2 są niebezpieczne dla ludzi. Tylko w eksperymentach na zwierzętach i hodowlach komórkowych, a także w obserwacjach z sekcji zwłok, białka kolców SARS-CoV-2 mogą być szkodliwe. Jednak badania te nie dowiodły tego samego u ludzi ani tego, że to samo odnosi się do białek kolczastych wprowadzonych do szczepionki.
Ważne jest również, aby zrozumieć, że optymalizacje - próby i błędy w ustawieniu odpowiednich warunków eksperymentalnych, aby uzyskać pożądane wyniki - są normalne w przypadku hodowli komórkowych i badań na zwierzętach. . Dlatego nawet jeśli takie wyniki odnoszą się do ludzi, wielkość efektu może nie być tak silna. Nie wspominając o tym, że dawkowanie używane w warunkach eksperymentalnych może nie odzwierciedlać rzeczywistych ustawień.
Weźmy jako przykład zatwierdzone przez FDA szczepionki Moderna i Pfizer na mRNA przeciwko Covid-19. Po wstrzyknięciu do komórek mięśniowych kod genetyczny mRNA dostaje się do komórki i ulega translacji na białka kolców. Te białka wypustek trenują następnie układ odpornościowy w celu zamontowania właściwej odpowiedzi immunologicznej i utworzenia pamięci immunologicznej na SARS-CoV-2. „Szczepionki mRNA COVID-19 zawierają instrukcje dla naszych komórek, aby wytworzyły nieszkodliwy fragment tak zwanego„ białka kolca ”- stwierdził CDC . Jest nieszkodliwy, ponieważ koronawirus nie może przejąć mechanizmu replikacji komórki bez jej genomu.
Ponieważ mRNA jest wyjątkowo delikatne i nie wnika do jądra komórkowego ani do genomu, łatwo ulega degradacji i ma ścisłe warunki przechowywania oraz krótką żywotność. W badaniach na zwierzętach i hodowlach komórkowych szczepionki mRNA indukowały najwyższą produkcję białka w ciągu 48 godzin i wkrótce potem spadły. Zatem produkcja białka indukowana przez mRNA jest krótkotrwała. Jak następuje, wszelkie szkodliwe skutki białek kolczastych będą widoczne w ciągu kilku dni.
Rzeczywiście, objawy grypopodobne - takie jak gorączka, dreszcze, zmęczenie i ból głowy - mogą wystąpić w ciągu 1-2 dni po szczepieniu Covid-19 mRNA. W ciągu kilku minut po szczepieniu mogą również wystąpić rzadkie reakcje alergiczne . Jednak w badaniach klinicznych szczepionek Covid-19 mRNA nie udokumentowano żadnych przeważających skutków ubocznych zagrażających życiu, przynajmniej w okresie dwóch miesięcy . Jest to pewne, ponieważ do tego czasu produkcja białek wypustek indukowana przez mRNA powinna zniknąć, przynajmniej w badaniach na zwierzętach i zgodnie z zasadami genetyki mRNA.
Poza tym, badania kliniczne na ludziach wykazały silne reakcje immunologiczne komórek B i T, specyficzne dla wypustek białek SARS-CoV-2 w ciągu kilku dni od otrzymania danej szczepionki mRNA. Wskazuje to, że wszelkie białka kolczaste wprowadzone przez szczepionki Covid-19 są szybko usuwane przez układ odpornościowy. Być może szczepionki mRNA powodują, że nasze komórki wytwarzają spiczaste białka w bezpiecznych ilościach, które są korzystne dla treningu układu odpornościowego."
3. Dlaczego w Polsce używa się powszechnie szczepionki AstraZeneca, która w wielu krajach podlega ograniczeniom wiekowym ze względu na ryzyko poszczepiennej immunologicznej małopłytkowości zakrzepowej (vaccine–induced immune thrombotic thrombocytopenia)?
Europejska Agencja ds. Leków (EMA) potwierdziła, że istnieje związek pomiędzy podaniem szczepionek przeciw COVID-19 AstraZeneca oraz Johnson&Johnson a pojawieniem się zakrzepicy. Jednak ryzyko to jest niezwykle rzadkie (1 na 100 tys. podanych dawek), a ryzyko śmierci z powodu tej choroby jeszcze niższe (1 przypadek na 1 mln podanych dawek). Stąd EMA podtrzymała rekomendacje dla tych szczepionek i stwierdziła, że korzyści z ich podawania przewyższają ryzyko ewentualnych powikłań, ale nakazała producentom wymienić w ulotce zakrzepicę jako bardzo rzadki efekt uboczny szczepienia.
To ryzyko zakrzepów jest bardzo niewielkie. Paradoksalnie przypomina ryzyko przyjmowania heparyny (lek przeciwzakrzepowy).
Badania pokazują różne wartości, ale wszędzie potwierdza się, że szczepionki mają b. małe ryzyko zakrzepów w porównaniu do innych rzeczy:
Źródło: Polsat News
Myślę, że na podkreślenie zasługuje fakt, że ryzyko zakrzepów po przechorowaniu COVID jest znacznie większe niż normalnie.
W badaniu obejmującym ponad 500 tys. pacjentów zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2 stwierdzono, że ryzyko zakrzepicy po zakażeniu jest około 100 razy większe niż w normalnych okolicznościach. Źródło: https://www.ox.ac.uk/news/2021...
Mam nadzieję, że rozwiałem wątpliwości i zachęcam do zadbania o swoje zdrowie :)
Komentarze (16)
najstarsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
https://pubmedinfo.org/2021/05/06/bezwzgledna-redukcja-ryzyka-twoja-tajna-bron-w-ocenie-literatury-medycznej-prof-brandon-dyson/
Czyli działa to na zasadzie: mamy grupę 10000 osób zaszczepionych, z której grupy zachoruje 1 osoba. Druga grupa tak samo liczna, osób którzy otrzymali placebo -
Jeśli więc podważasz znaczenie skuteczności względnej to polecam poszukać wyniki badań najprostszej metody - badania immunogenności. Sprawdza ona poziom przeciwciał u osób szczepionych.
Przykład: https://www.uk-cic.org/publication/t-cell-and-antibody-responses-first-bnt162b2-vaccine-dose-previously-sars-cov-2
Komentarz usunięty przez moderatora
Nowe warianty wirusa SARS-CoV-2 powstają na skutek mutacji punktowych (tranzycji i transwersji) i delecji, nie prowadząc najczęściej do zmian strukturalnych białka "S", będącego celem przeciwciał wytwarzanych po podaniu szczepionek istniejących na rynku europejskim (mutacje bez znaczenia