Nokia Poland, czyli dziadostwo dla Polaków
Dlaczego prawa Polaków są traktowane w Polsce po macoszemu? Dlaczego to, co należy się przedstawicielom innych narodowości, dla nas nie jest dostępne? Dlaczego, gdy Polak kupuje mercedesa za milion złotych, musi nauczyć się niemieckiego albo angielskiego, by autem w ogóle ruszyć?
Stany_blog_pl z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 138
Komentarze (138)
najlepsze
Z tego co mi wiadomo to baterii litowo-jonowych stosowanych w telefonach już od kilku lat NIE WOLNO rozładowywać do końca właśnie z powodu takich skutków ubocznych
btw. napisałem dokładnie to samo 10s później ;)
Matko, to zdanie miażdży. Lepiej nie opisałbym naszej polskiej rzeczywistości.
Natomiast co do Mercedesa - jak jest obowiązek, to nie wiem czy by nie można takiego po 6 miesiącach zwrócić za niezgodność towaru z umową (bo jak się nie da tego polskiego wgrać, to nie mają jak tej zgodności uskutecznić)
W Berlinie nawet automaty do sprzedazy biletow komunikacji miejskiej maja jezyk polski....
Z Nokia Poland miałem znów zgoła inną sytuację niż ten pan opisuje, mianowicie na wczasach zapomniałem ładowarki do telefonu, kupiłem jakiś szmelc, z telefonu poszedł dymek (biznesowa Nokia E71, kilka lat temu), sam telefon z papierami wysłałem
No upierdliwiec.. Ale wady konstrukcyjne usuwa się dozgonnie. W USA do dzisiaj są wzywani posiadacze np. aut sprzed 10lat, bo jakaś tam wiązka się przeciera. Posiadacze laptopów sprzed kilku lat,bo bateria potrafi wybuchnąć. Wg. mnie Nokia i jej puchnąca bakteria to wada konstrukcyjna i w każdym państwie świata (Prócz Polski) spokojnie dostałbym nie tylko nową obudowę, co pewnie nową baterię, a może i telefon.
No ale Ty ozimku broń korporacji.
A wiecie czemu w Polsce rzadko która firma podeśle nowy produkt lub akcesorium? Bo mają to wykrojone z budżetu. W Stanach nikt się tym nie przejmuje, a Polski oddział musi ściągnąć produkt z centrali.
Taka gówniana sytuacja