Na zdjęciu Lidl, sobota 12 czerwca, godzina 8:09. Obsługa ściąga kartkę na promocyjny filet z kurczaka za 10,99 zł.
"Dziś już nie będzie", słyszymy.
A taka miała być Wielka Promocja, reklamowana w telewizji i radiu.
Zapomnieli dodać, że obowiązuje tylko przez pierwsze 10 minut po otwarciu sklepu.
Kiedy sklepy skończą z takimi praktykami? Te ich pseudo-promocje robią z ludzi idiotów - bo to nie jest januszostwo klientów, że ustawiają się tłumnie przed otwarciem, tylko oszukańcza praktyka sklepu, która ma na celu zapewnić korzyść tylko sprzedawcy.
Wrzucają kilkanaście kartonów towaru, wiedząc, że tylko przyciągną klientów do sklepu - a to, że nie ma danego towaru, to nic, może kupią coś innego.
Taka biedronka poradziła sobie z tym, wprowadzając dzienne limity, i zapewniając dostępność towaru przez cały dzień.
A w lidlu, jak w cyrku, możemy potem oglądać filmy typu "bitwa o karpia", czy przepychanki o torebki albo pato-lody.
Komentarze (36)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
I łatwo tego nie policzysz, jak coś jest w takiej promocji, to ludzie będą wykupywać na zapas by to mrozić albo jeść cały tydzień tego kurczaka. Inflacja też #!$%@? i skłania do takich zachowań.
Komentarz usunięty przez moderatora
Ale faktycznie coś z Lidlem się popsuło i od jakiegoś czasu promocje już nie są tak fajne, jak kiedyś.
@renkaboga: ale ze ja jestem januszerka? a gdzie, to tamci inni ( ͡° ͜ʖ ͡°)
¯_(ツ)_/¯
Jak słysze, że sklep oszukuje, to powinna sie taka osoba do krychnowic polożyć. W tym przypadku, wszyscy chyba powinni tam leżeć,