Zakup auta to ciekawa sprawa. Jeśli nie jesteś mechanikiem, nie masz znajomego mechanika, to albo ryzykujesz i zdajesz się na zapewnienia sprzedającego, że auto jest najlepsze, żadnych stłuczek, żadnych wypadków, a wymiana wszystkich szyb na takie 2 lata po produkcji to po prostu przypadek, albo uderzasz do tzw. profesjonalistów, którzy auto sprawdzą od podszewki, napiszą raport do którego dołączą oczywiście dużo zdjęć. No i tu podobnie jak z autem- można różnie trafić. O ile z poprzednim moim zakupem auta trafiłam od razu na rzeczywiście fachowca o tyle za drugim razem... W obawie właśnie przed oszustwem postanowiłam skorzystać z usług weryfikacje.com Złożyłam wniosek, uzupełniłam niezbędności, uiściłam oplate- pakiet premium- czas wykonania 24 h jedyne 499 zł. Po chwili przyszedł komunikat- Twoje zlecenie zostało przekazane do realizacji. Wcześniej oczywiście zadzwoniłam do sprzedającego, wyraził zgodę na badanie auta. Po kilku godzinach otrzymuję wiadomość: brak możliwości realizacji zamówienia. Dopytałam- pracownik na L4, mogę wybrać inne auto w innym terminie lub anulować zlecenie i uzyskać zwrot. Zdecydowałam się na drugą opcję, czas miał znaczenie. Po kilku godzinach przychodzi informacja- zwrot w trakcie 14 dni, ale że zostały wykonane już "pewne działania" takie jak: telefon do sprzedającego, dział logistyki przypisał specjalistę- tego na L4, oraz priorytet zlecenia- za który zapłaciłam przecież, bo taki był pakiet- to zostanie potrącona ze zwrotu "pewna suma" , po czym otrzymuję zwrot w wysokości... 119 zł. Reklamacja nie uznana, weryfikacje.com nie dopatrzyli się żadnych nieprawidłowosci...zatem- firma nie dostarczyła mi niczego- i zgarnęła 380 zł za friko. Złoty biznes! Oferują usługę której nie wykonują, maja problemy kadrowe, ty nie dostajesz nic, cała przyjemność jedyne 380 zł.... Odradzam, bardzo odradzam szybkie.weryfikacje.com dodam, że dzwonienie na infolinię nic nie daje- tam tylko sprzedaż, nie ma mowy o żadnej dyskusji. Tam też dowiedziałam się, że firma siedzibę ma w UK, a Łodzi tylko adres korespondencyjny... Never ever... Uderzę jeszcze do instytucji zajmujących się ochroną praw konsumenta, czy to coś da? Nie wiem, ale uczcie się na moim przypadku....
Komentarze (31)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@stoprocent: nie każdy sprzedawca, to oszust udający bankruta. To tylko patologia.
Co to za życie w wiecznej ucieczce przed komornikami?
W normalnych krajach idzie się do sklepu i kupuje nowy z gwarancją. Tylko w kartonowej polsce wszelkie lumpeksy i autohandle mają się dobrze.