Nie będę bronił kierowcy bo po prostu #!$%@?ł na maxa - nie chciało się obrócić, bo zerknąć w lusterko to za mało, a przynajmniej mnie tak uczyli 15 lat temu na kursie. Niemniej jednak takie sytuacje są związane mocno z naszą infrastrukturą. Głównym założeniem DDR było to, aby odseparować ruch rowerowy od samochodowego. Separacją powinien być np pas zieleni, a przynajmniej ruch powinien być wyniesiony wyżej kawałek od jezdni. Myślę, że takie
U nas niestety mentalność kierowców jest jaka jest, a wszystkie problemy drogowe rozwiązujemy farbą, a nie tak jak powinny być one rozwiązane.
@OdwiedzamWykopCodzien: Znaki poziomie nie istnieją w mentalności polskich kierowców. Dlatego słupki na skraju chodników i betonowe zapory zamiast linii to jedyna słuszna droga aby wskazać, że parkowanie jest zabronione a zmiana pasa w tym konkretnym miejscu niewskazana (czy też, że obszar wyłączony z ruchu naprawdę powinien pozostać pusty).
Głównym założeniem DDR było to, aby odseparować ruch rowerowy od samochodowego.
@OdwiedzamWykopCodzien: to ma sens, kiedy system dróg dla rowerów jest całkowicie rozdzielny od jezdni. Czyli DDR możesz dojechać do pracy, do szkoły, na zakupy, do fryzjera, do każdego punktu przesiadkowego i to z każdego punktu w mieście. Tymczasem w Polsce mamy ruch rowerowy nierozdzielony. W takim układzie wypchnięcie DDR poza jezdnię robi dwie rzeczy. Po pierwsze DDR nagle staje się
Dlatego nie rozumiem po co te sciezki sa tak budowane skoro na rondzie z lewego pasa nie zjezdza sie w prawo wiec tutaj podobnie.. Skret w prawo z lewego jest nadzwyczaj niebezpieczny. Zamisst wybudowac obok scieche a jezdnie przesunac do prawej/lewej to wciskaja te pasy i potem zdziwienie ze sie rozne rzeczy dzieja.. Rownolegle na pewno by sie zmiescila ale po co jak mozna jebnac farba z jednej i drugiej strony i
Dlatego nie rozumiem po co te sciezki sa tak budowane skoro na rondzie z lewego pasa nie zjezdza sie w prawo wiec tutaj podobnie.. Skret w prawo z lewego jest nadzwyczaj niebezpieczny.
@PeterFile: No tylko co by to zmieniło? Gdyby nie było pasa ruchu dla rowerów na jezdni, tylko droga dla rowerów obok jezdni. Przecież skręcający w prawo i tak musiałby ustąpić.
@alteron: nikogo nie obchodzi, czego kierowca chce. Przepis jest jasny, jednoznaczny. A kierowca ma przepisu słuchać. No i najlepiej wcześniej ten przepis znać.
Oooo, jak mnie przykro, ale to rower wpieprzyl sie w samochod powodujac wypadek. Trzeba patrzec przed siebie a nie tylko wierzyc ze sie ma pierwszenstwo.
@ZbigniewZ123: Czekam jak napiszesz podobnie jak uderzysz w bok samochodu, który wyjechał ci z podporządkowanej. No przecież spowodowałeś wypadek bo się w niego wpieprzyłeś.
Komentarze (211)
najlepsze
@OdwiedzamWykopCodzien: Znaki poziomie nie istnieją w mentalności polskich kierowców. Dlatego słupki na skraju chodników i betonowe zapory zamiast linii to jedyna słuszna droga aby wskazać, że parkowanie jest zabronione a zmiana pasa w tym konkretnym miejscu niewskazana (czy też, że obszar wyłączony z ruchu naprawdę powinien pozostać pusty).
@OdwiedzamWykopCodzien: to ma sens, kiedy system dróg dla rowerów jest całkowicie rozdzielny od jezdni. Czyli DDR możesz dojechać do pracy, do szkoły, na zakupy, do fryzjera, do każdego punktu przesiadkowego i to z każdego punktu w mieście.
Tymczasem w Polsce mamy ruch rowerowy nierozdzielony. W takim układzie wypchnięcie DDR poza jezdnię robi dwie rzeczy.
Po pierwsze DDR nagle staje się
Rownolegle na pewno by sie zmiescila ale po co jak mozna jebnac farba z jednej i drugiej strony i
@PeterFile:
Trochę xD
Tutaj nie ma lewego/prawego pasa ruchu. Jest jeden pas ruchu w kierunku nagrywającego.
"Pas ruchu dla rowerów" to co innego niż "pas ruchu" - oba te pojęcia mają odrębne definicje, są czymś innym.
@alteron: Nie jeździ się samochodem po pasie dla rowerów, bo to pas dla rowerów.
A kierowca ma przepisu słuchać. No i najlepiej wcześniej ten przepis znać.
Komentarz usunięty przez moderatora
Tu to raczej kierowca powinien zapłacić rowerzyście.