@PIAN--A_A--KTYWNA: przecież to kolejna historia wyssana z brudnego palca, przecież to się kupy nie trzyma.
Albo laska wzięła kredyt w wieku pod 50 lat (zdjęcie temu przeczy, ale może być "poglądowe"), albo kupiła "apartmą" w czymś na kształt Złota 44 (chociaż tam mieszkanie mogła kupić najwyżej 8 lat temu).
Z tego co widzę w tamtym okresie średnie ceny transakcyjne w Warszawie kształtowały się na poziomie
Po uj ktos takie klitki kupuje? Jak kogo nie stac na komfortowe mieszkanie w duzym miescie to czy nie lepiej mieszkac w mniejszym lub na przedmiesciu? Ja nie pojmuje logiki kogos kto musi mieszkac w centrum Warszawy/Wroclawia/Krakowa...
Po uj ktos takie klitki kupuje? Jak kogo nie stac na komfortowe mieszkanie w duzym miescie to czy nie lepiej mieszkac w mniejszym lub na przedmiesciu? Ja nie pojmuje logiki kogos kto musi mieszkac w centrum Warszawy/Wroclawia/Krakowa...
@zatyczkos: Z jednej strony masz rację, z drugiej czy szanujesz swój czas? Bo aby dojechać bliżej centrum Warszawy musisz poświęcić minimalnie godzinkę w jedną stronę, czyli dwie dziennie. Jak będziesz pracował 40 lat (przykładowo)
bo po pracy odpalasz netflixa na wyrku a nie grasz z gówniakami w siatkę halową, wtedy te 30 minut na dojazdach > metraż, nie mówię że to super życie ale raczej wybieranie mniejszego zła
Ja to sobie w tym roku zamieniłem kawalerkę na 3 pokojowe mieszkanie w wielkiej płycie w całkiem dobrej lokalizacji. Za taką samą cenę u dewelopera to bym miał gołe ściany w gównianej lokalizacji. Mieszkałem już i w wielkiej płycie i kilku nowych budynkach i w przypadku developerów to ruletka na co się trafi a w wielkiej płycie wszystkie mankamenty dawno są znane i wie co człowiek kupuję a, że nie było księgi
@tussipect: Współczesne budownictwo jest lepsze od wielkiej płyty z tym to się zgodzę. Pod warunkiem, że nie trafisz na pato developera co oszczędza na czym się da a wszelkie mankamenty zaczną wychodzić dopiero za 5-10 lat gdy jego firma już się zwinie. Moja siostra ma mieszkanie w bloku z 2005 roku i już wszystkie balkony są do wymiany a w jednej klatce to i windę musieli wymieniać. Do tego przez pierwsze
Generalnie nie mam nic przeciwko temu jak kto żyje i na co wydaje swoje pieniądze. Sam mieszkam na 32 metrach bo więcej nie jest mi potrzebne. Ale jeśli wyborcza ma mi mówić jak mam żyć to niech #!$%@?ą.
Wyborcza robi ocieplanie wizerunku dla chowu klatkowego :D Dobrze to już było.. teraz będziecie się kisić na 15m2 i będziecie szczęśliwi. 17,5m2 spłacane do 60 roku życia? Że co? Kredyt hipoteczny na 30 lat, czy jak?
Wchodzę sobie na jakiś kalkulator pkobp i licząc nawet 250k za taki "apartament" to rata też wychodzi śmiesznie niska xD Kto by chciał to gówno spłacać przez 30 lat? Tym bardziej że średnia zarobków w Warszawie
Komentarze (48)
najlepsze
@PIAN--A_A--KTYWNA: przecież to kolejna historia wyssana z brudnego palca, przecież to się kupy nie trzyma.
Albo laska wzięła kredyt w wieku pod 50 lat (zdjęcie temu przeczy, ale może być "poglądowe"), albo kupiła "apartmą" w czymś na kształt Złota 44 (chociaż tam mieszkanie mogła kupić najwyżej 8 lat temu).
Z tego co widzę w tamtym okresie średnie ceny transakcyjne w Warszawie kształtowały się na poziomie
@zatyczkos: Z jednej strony masz rację, z drugiej czy szanujesz swój czas? Bo aby dojechać bliżej centrum Warszawy musisz poświęcić minimalnie godzinkę w jedną stronę, czyli dwie dziennie. Jak będziesz pracował 40 lat (przykładowo)
bo po pracy odpalasz netflixa na wyrku a nie grasz z gówniakami w siatkę halową, wtedy te 30 minut na dojazdach > metraż,
nie mówię że to super życie ale raczej wybieranie mniejszego zła
Za taką samą cenę u dewelopera to bym miał gołe ściany w gównianej lokalizacji.
Mieszkałem już i w wielkiej płycie i kilku nowych budynkach i w przypadku developerów to ruletka na co się trafi a w wielkiej płycie wszystkie mankamenty dawno są znane i wie co człowiek kupuję a, że nie było księgi
Pod warunkiem, że nie trafisz na pato developera co oszczędza na czym się da a wszelkie mankamenty zaczną wychodzić dopiero za 5-10 lat gdy jego firma już się zwinie.
Moja siostra ma mieszkanie w bloku z 2005 roku i już wszystkie balkony są do wymiany a w jednej klatce to i windę musieli wymieniać.
Do tego przez pierwsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Dobrze to już było.. teraz będziecie się kisić na 15m2 i będziecie szczęśliwi.
17,5m2 spłacane do 60 roku życia? Że co?
Kredyt hipoteczny na 30 lat, czy jak?
Wchodzę sobie na jakiś kalkulator pkobp i licząc nawet 250k za taki "apartament" to rata też wychodzi śmiesznie niska xD
Kto by chciał to gówno spłacać przez 30 lat? Tym bardziej że średnia zarobków w Warszawie