Kiedy tam mieszkałem to mówili że w starożytności kelnerzy byli brudasami i walił od nich smród niemiłosiernie. Więc wymyślili coś takiego do wypełnienia filiżanek na odległość. Byłem w takiej knajpie i rzeczywiście gość z 3 metrów trafiał bezbłędnie w moją filiżankę, przy tym a ni kropli nie wylewało się bokiem ᶘᵒᴥᵒᶅ
Tu trochę inna legenda oraz więcej filmów ( moim zdaniem chiński
Eh, jak ze wszystkim. Chcesz kupić imbryk? Zaczynasz risercz od ceneo, ale szybko trafiasz na najpopularniejsze forum miłośników imbryków. Po pół roku czytania postów dowiadujesz się, że najtańsze co w ogóle można nazwać imbrykiem to model firmy X za 1000 zł. Wszystko poniżej to tylko tanie chińskie gówno kształtem imitujące imbryk. Już jesteś gotów kupić, ale przeglądasz forum przez kolejne pół roku bo zbierasz na polecany, lepszy model firmy Y za 2000
@WotWoB: dokładnie tak, często się łapie na tym, że jak chce coś kupić to robie risercz, czytam, analizuje różne modele, co lepsze co gorsze, ofc budżet przy tym rośnie x2, a potem już zaczyna mnie brać #!$%@? od nadmiaru tego wszystkiego i stwierdzam, że bez sensu marnować dalej ileś godzin życia na jakąś pierdołe i kupuje pierwszy wybór z nadzieją, że jakoś to będzie
@Patrycja89: Jeden imbryk urodził się z dziubkiem króciutkim, a drugi z zajebistym. Ogromnym! Spytacie: który jest szczęśliwy? Żaden - jeden jeździ na wózku, a drugi ma padaczkę
Żarty żartami, ale nawet zwykły dzbanek na wodę/herbatę/napój/whatever z którego da się nalać bez podciekania pod dzbanek i bez przysłowiowej "ostatniej kropli" spływającej po krawędzi to skarb w domu.
W jakimś niemieckim hotelu się spotkałem z ceramicznymi dzbankami, w których podawano kawę do śniadania (na stół dostawało się pustą filiżankę i dzbanek starczający na mniej więcej dwa napełnienia), taki zwyczajny biały ceramiczny dzbanek śmierdzący Ikeą, czy czymś podobnym. Dzbanek jeśli chodzi o
@Jarek_P: > Szczelina działała tak, że ostatnia kropelka, zamiast ściec po boku dzbanka była przez nią wychwytywana i przez otworek wsączała się do wnętrza dzbanka
Najśmieszniejsze jest to, że każda, absolutnie każda rzecz, ma gdzieś jakieś forum zrzeszające hobbystów. Szukałem kiedyś latarki. Tzw. czołówki. Na jeden wyjazd z namiotem na 3 dni. Konkretnie to googlałem gdzie jest jakaś marketowa promocja, żeby zamiast 23zł zapłacić coś bliżej 10. Okazuje się, że latarki mają forum. Na forum dowiedziałem się, że najtańsza latarka która świeci, kosztuje 200zł. Ale to i tak badziew, bo w razie jakbym wpadł do jaskini i
Komentarze (102)
najlepsze
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
To są dopiero mistrzowie.
Kiedy tam mieszkałem to mówili że w starożytności kelnerzy byli brudasami i walił od nich smród niemiłosiernie.
Więc wymyślili coś takiego do wypełnienia filiżanek na odległość.
Byłem w takiej knajpie i rzeczywiście gość z 3 metrów trafiał bezbłędnie w moją filiżankę, przy tym a ni kropli nie wylewało się bokiem ᶘᵒᴥᵒᶅ
Tu trochę inna legenda oraz więcej filmów ( moim zdaniem chiński
@CKNorek: Prawdziwy mężczyzna nigdy nie sika na siedząco. A jak już usiądzie na kiblu i się wysika, to ma siedzieć tak długo aż się zesra
"A to nie jest po prostu kwestia długości dziubka?" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@exile17:
https://thetea.pl/kategoria-produktu/akcesoria/ceramika-autorska/
https://eherbata.pl/akcesoria-31/czajniczki-i-dzbanki-19/
https://nagomi.pl/pl/1814-czajniczki-i-imbryki
W jakimś niemieckim hotelu się spotkałem z ceramicznymi dzbankami, w których podawano kawę do śniadania (na stół dostawało się pustą filiżankę i dzbanek starczający na mniej więcej dwa napełnienia), taki zwyczajny biały ceramiczny dzbanek śmierdzący Ikeą, czy czymś podobnym. Dzbanek jeśli chodzi o
Perpetuum mobile.