to nie jest takie proste, miałem swego czasu wykłady z ekspertem od wypadków
@czz2: niestety nie mam żadnego zaufania do tego typu "ekspertów" po tym, jak raz w telewizji oglądałem wywiad z idiotą odpowiedzialnym za oznakowanie drogi i na pytanie czemu na tym zakręcie jest ograniczenie do 40 odpowiedział: bo może ktoś jechać z delikatnym ładunkiem. Mało mnie szlag nie trafił bo jak ktoś z takim ładunkiem jedzie to chyba
przez bzdurne znaki albo w ogóle przestają na nie zwracać uwagę.
@WujkoDobraRada: Raczej właśnie to drugie - u nas jak jest ograniczenie do 60-70 na zwykłej drodze, to każdy ma w dupie, bo to 99% jakiś kretynizm typu
NO SEBA LECIAŁ BEEMWU BEZ PROGÓW TUTAJ 190 I SIĘ ZABIŁ NA DRZEWIE 20M DALEJ, TAK GO WYWALIŁO, TO MY DALI OGRANICZENIE DLA WSZYSTKICH
albo inne "opaaanie, a jakby tu ktoś jechał moskwiczem, to jeszcze
A gdzie te wykopowe geniusze "co za problem jeździć zgodnie z przepisami??? Po coś są te ograniczenia!! Przecież mądrzejsi od nas ustalają dopuszczalną prędkość, żeby było BESPIECZNIE!!!"
@efem: Takie miejsca i taka kultura znakowania dróg sprawiają, że przeciętny kierowca ignoruje limity o 20 km/h również w miejscach, gdzie tenże limit jest potrzebny (i w przeciwieństwie do tego fragmentu – zgodny z prawem).
We Wrocławiu, a w zasadzie w koło Wrocławia jest obwodnica autostradowa zwana AOW- jako autostrada była zbudowana w standardzie 3 pasy + pas awaryjny w każdą stronę i prędkość ustalono na max 140km/h( norma dla autostrady). "W związku z hałasem" na który skarżyli się mieszkańcy czy aktywiści ograniczono v max do 120 km/h i chyba do 70 dla ciężarówek, w między czasie zbudowano dodatkowe ekrany dzwiękochronne i co? V max 120 na
@rysiurynkowski: I co z tego? W Białymstoku był remont ulicy. Namalowali żółte strzałki. Remont się skończył co najmniej 4 lata temu a strzałki dalej są widoczne (żółte). Na nie namalowali białe i zgodnie z białymi jest sygnalizacja.. Zgłaszałem na krajowej mapie zagrożeń bezpieczeństwa. Uznali bezzasadne.
Nigdy nie zwróciłem uwagi, na to że są linie przerywane dlugie i krotkie. Poza tym to kolejny przykład bezsensownych oznaczeń naszych dróg. Ile jest takich miejsc gdzie droga jest szeroka ciężko dostrzec w okolicy nawet najmniejszy domek ale ciąg powtarzających sie znaków 60, 70, 50 co kilkaset metrów musi być bo wuj ojca szwagra wygrał przetarg na dostawy znaków, a lokalny komisariat zbiera pieniążki na tych co nie daj bóg pojadą 90
Komentarze (99)
najlepsze
@czz2: niestety nie mam żadnego zaufania do tego typu "ekspertów" po tym, jak raz w telewizji oglądałem wywiad z idiotą odpowiedzialnym za oznakowanie drogi i na pytanie czemu na tym zakręcie jest ograniczenie do 40 odpowiedział: bo może ktoś jechać z delikatnym ładunkiem. Mało mnie szlag nie trafił bo jak ktoś z takim ładunkiem jedzie to chyba
@WujkoDobraRada: Raczej właśnie to drugie - u nas jak jest ograniczenie do 60-70 na zwykłej drodze, to każdy ma w dupie, bo to 99% jakiś kretynizm typu
albo inne "opaaanie, a jakby tu ktoś jechał moskwiczem, to jeszcze
źródło: comment_1653935124C4owiozqpwM1WiKgRxbCYW.jpg
PobierzWY BYŚTA HCIELI PEWNO 2137KM/S TAM LECIEĆ!
A JAKBY TAM BYŁO PCZEDCZKOLE?!
( ͡° ͜ʖ ͡°)
NIK to sobie może napisać raport którym przydupasy Zerra sobie dupę podetrzą.