Włochy. Umierający mężczyzna ożenił się w szpitalu. No i niespodzianka
47-letni mężczyzna po ciężkim zawale, świadom zbliżającej się śmierci, postanowił ożenić się na oddziale intensywnej terapii z matką swojej dwumiesięcznej córki. 12 godzin po ich ślubie okazało się, że znaleziono dla niego serce do przeszczepu. Z ubezpieczenia nici.
gargantel z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 89
Komentarze (89)
najlepsze
wykopowe przegrywy zawsze w formie; raka można dostać.
Radzenie sobie z fatalną rzeczywistością (im istota bardziej parszywa [skłonna do wykorzystywania innych], tym łatwiej jest jej się w niej odnaleźć) nie jest powodem do dumy, więc się tam nie zachwycaj tym, jak się w nią wpasowałeś. Zresztą, to naprawdę tylko kwestia czasu, aż nie zaczniesz sobie radzić. To będzie wymowny widok.
@p_z_a: W ubezpieczeniu wskazujesz kto ma otrzymać odszkodowanie w przypadku Twojej śmierci... to jest standard...
W ubezpieczeniu znajomych też się dało.
Mało tego - otrzymali pełną sumę ubezpieczenia, zgodnie ze wskazaniem w umowie.
Masz jakieś dziwne rozdwojenie jaźni.
Kobieta płacze po nocach, że nie będzie samotną matką, a ojciec już myśli o wypadku, by nie widzieć jak dzieciak dorasta.
Nie ogarniam waszego toku myślenia.
@Passusify: #!$%@?, co tu się wyrabia? Zgadzam się z resztą Twojego komentarza, ale wyjaśnijcie mi proszę wszyscy:
Czym się różni umieranie partnera od umierania męża? jest jakiś fundusz wypłacający nagrody pieniężne za umierających małżonków czy co? Bo OP sobie cos napisał jakies urojenia o ubezpieczeniu i w zasadzie o #!$%@? tu chodzi?
@gargantel:
Komentarz usunięty przez moderatora