Kiedys gość od spisywania licznikow otworzył sobie bramę na moje podwórko. Przywitał go wilczak czechosłowacki, naskoczył łapami na jego klatke i pokazał swoje zęby przy jego twarzy. Gość był w szoku, ja tak samo. Dobrze ze bylem w poblizu i w porę go odciągnąłem. Nawet nie chce myśleć co mogloby sie stać
@kopyta_doskonale: U mnie podobnie, gość od szambiary uznał, że skoro już kiedyś u mnie był i pies go nie ruszył to sobie otworzy bramę i wjedzie. Tylko pies jest się tak nauczył, że jak się kogoś wpuszcza to jest najlepszym przyjacielem, a jak gość sam wszedł, to "obcy". Jego szczęście, że miał grube robocze spodnie i rękawice.
@nekosa: Dostajesz masę minusów, więc krótko wyjaśnię za co.
Faktycznie, pies jest śliczny i nie wykazuje jednoznacznie agresywnego zachowania. Problem polega na tym, że ten biedny człowiek nie miał obowiązku o tym wiedzieć. Postronną osobę gówno obchodzi czy twój pies jest przyjazny, przeszedł profesjonalną tresurę i jest tylko chętny do zabawy.
Naszym naturalnym odruchem jest to, że jak jakiś obcy zwierz do nas podbiega w miejscu, w którym się go nie
Komentarze (124)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Gość był w szoku, ja tak samo. Dobrze ze bylem w poblizu i w porę go odciągnąłem. Nawet nie chce myśleć co mogloby sie stać
@bregath: Standardowo na wykopie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Faktycznie, pies jest śliczny i nie wykazuje jednoznacznie agresywnego zachowania. Problem polega na tym, że ten biedny człowiek nie miał obowiązku o tym wiedzieć. Postronną osobę gówno obchodzi czy twój pies jest przyjazny, przeszedł profesjonalną tresurę i jest tylko chętny do zabawy.
Naszym naturalnym odruchem jest to, że jak jakiś obcy zwierz do nas podbiega w miejscu, w którym się go nie