Rajdowiec zginął w wyścigu. Auto miało kraksę przy prędkości 320 km/h.
Startujący w wyścigach równoległych Sam Fenech zginął w sobotę wieczorem (czasu miejscowego) na torze w pobliżu australijskiego Brisbane. Jego chevrolet camaro przebił barierę ochronną pomiędzy torami i roztrzaskał się przy prędkości 320 km/h.
KsyzPhobos z- #
- #
- #
- 46
Komentarze (46)
najlepsze
Co innego nawet drifty czy po prostu jakiś tor/SS. Tam są emocje i umiejętności.
Kiedyś czytałem wypowiedź polskiego kierowcy rajdowego któremu dano wystartować mocnym samochodem na 1/4 mili. Był mocno zdziwiony, że aż tak ciężko utrzymać tor jazdy i jednocześnie dobrze bić w biegi ( ͡° ͜ʖ ͡°)