Stragan warzywny przy drodze. Bez sprzedawcy.
Nikt niczego nie kradnie, tylko wrzuca wyliczoną kwotę do skrzynki. To nie bajka, tylko przykład z małej miejscowości Ustrzesz pod Radzyniem Podlaskim.
Pan_Neutron z- #
- #
- #
- #
- #
- 123
- Odpowiedz
Nikt niczego nie kradnie, tylko wrzuca wyliczoną kwotę do skrzynki. To nie bajka, tylko przykład z małej miejscowości Ustrzesz pod Radzyniem Podlaskim.
Pan_Neutron z
Komentarze (123)
najlepsze
Co do zachodu to zapominacie o jednym, im bogatszy kraj tym więcej imigrantów z biednych krajów i wcale bym się nie dziwił jakby zachodnie kraje miały większe problemy z kradzieżami w takich miejscach - niż u nas.
Ja bym jeszcze , żeby nie trzeba fatygować właściciela do wydawania reszty, dodał płatność na telefon blik.
obok skarbonka. ludzie brali i grzecznie płacili, zero cebulactwa, robienia syfu itd..