W Polsce jest przyzwolenie na przemoc. „Dzieci bite potem biją swoje potomstwo"
Dyskusja po śmierci zakatowanego Kamila przywołała używany już argument o tym, że o dziwo pozwalamy sobie wobec dzieci na zachowania, które nie uchodzą wobec dorosłych. Istnieje przyzwolenie na szturchańce, klapsy i szarpanie dzieci, czyli czynności, które wobec dorosłych są nie do przyjęcia
Slazag z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 261
Komentarze (261)
najlepsze
Ja nie raz dostałem wjeb od ojca, a jakoś nigdy nie uderzyłem i nie uderze mojego dziecka, także jest to zwykłe #!$%@? i clickbait.
@pdt_87: No popatrz, to zupełnie to samo co sugeruje "artykuł", tylko że odwrotnie.
Nie ma żadnych racjonalnych badań, że agresja wobec dzieci jest dziedziczona, bo niby dlaczego?
O ile DDA to fakt, bo niektórzy mają wrodzoną skłonność do wpadania w nałogi, to nie ma żadnych podstaw, żeby sądzić, że osoba która kilka razy dostała paskiem po dupie, będzie biła swoje dzieci.
- spożywanie alkoholu
- spożywania marihuany (no bo przecież to nie jest prawdziwy narkotyk hehe)
- wariactwo drogowe (ile razy widziałem idiotów głównie w bmkach i audii mających gdzieś ograniczenia prędkości i czerwone światło, przecież im sie należy)
- nieuczciwe płacenie podatków - wymyślanie jakiś wirtualnych firm, tworzenie równie wirtualnych kosztów, ciągnięcie po kilka etatów w tym samym czasie nie zważając
Homo sovieticus to wytwór obecny praktycznie we wszystkich krajach bloku wschodniego (również w Polsce) i jest obecny do dzisiaj.
Potrzeba kilku pokoleń, żeby wyplenić z Polski wiele szkodliwych zachowań, mechnizmów, sposóbów myślenia itd.
Niestety obecna koniunktura polityczna potęguje poziom przyzwolenia na niektóre zachowania, szczególnie u kilku uprzywilejowanych grup społecznych.
Podsumowując - nie licz na to, że Ty albo Twoje dzieci będą
No nie wiem. Ja regularnie dostawalem #!$%@? za ktory dzisiaj starzy poszliby siedziec ( ͡° ͜ʖ ͡°) bywaly sytuacje ze kilka dni nie szedlem do szkoly zeby ktos nie zobaczyl obitej mordy i nie zglosil sytuacji. Przez to wlasnie obiecalem sobie ze NIGDY nie #!$%@? swojemu dziecku :)