Problem elektrowni wiatrowych to nie tylko brak społecznej akceptacji (są inne źródła odnawialne co do których ludzie mają większe zastrzeżenia - spalarnie odpadów na przykład. 42% wytworzonej tam energii elektrycznej jest traktowana jako odnawialna, elektrownia jądrowa - chociaż nie jest odnawialna to jest w zasadzie bezemisyjna co przy groźbie wprowadzenia wysokich opłat za emisję CO2 do atmosfery ma dużą rację bytu). Problemem wiatrówek to na przykład to że część mocy zainstalowanej w
Niestety podejście społeczne nazywane fachowo NIMBY (Not In My Back Yard) utrudnia, czy wręcz uniemożliwia wiele pożytecznych inwestycji w infrastrukturę. Elektrownia w Żarnowcu nie powstała chyba właśnie z powodu protestów społecznych (chyba, że była to wymówka władz). Ja natomiast uważam, że nowoczesna el. atomowa bardzo by się Polsce przydała wraz z nowa infrastrukturą przesyłową, więc jak już nie będzie gdzie tego postawić to mogę wydzierżawić swoją działkę pod lasem ;]
Nie do końca mogę się zgodzić. W mojej okolicy kilka lat temu pewna firma szukała osób, które udostępniły by grunt pod budowę paru wiatraków. Chętnych było na pęczki, nikt nie protestował - a to dla tego, że miesięczna rekompensata za nie wynosiła (z tego co pamiętam) około kilku tys złotych. Jak widać wystarczy odpowiednia motywacja ;)
@Kaczyyy: co przeszkadza jakiemuś rolnikowi kilka wiatraków na polu, mały problem przy uprawie ziemi ale duże zyski. Szkoda tylko, że elektrownie wiatrowe są mało efektywne. W Polsce musi być Atom, chwila zapomniałem wujek Putin nie pozwala, lepiej od ruskich kupować prąd i gaz
Zysk z wiatraków ma tylko rolnik, który posiada ziemie na której ten wiatrak będzie stał, wszędzie tam gdzie wiatraki powstały prąd wcale nie taniał (tani prąd - główny argument buraków na wsi), gineło mnóstwo ptactwa i powstawał ogromny hałas.
@MarkoRamius: A wiesz, że ostatnio Doda spaliła rzeczy Nergala na balkonie? Albo, że jest niepełnosprawna i ma taką niebieską karteczkę za szybą swojego Audi Q7? To są dopiero interesujące sprawy!!1
@MarkoRamius: Oczywiście, że trzeba się interesować. Jednak ja wyznaję zasadę, że jak się na czymś nie znam wystarczająco, to się nie wypowiadam. Ale bez przesady. Ten wykop nie dotyczy akurat żadnego merytorycznego artykułu na temat energetyki - jest tylko zwykłym komiksem. I zabawne jest to, że tyle wystarczy, żeby w szanownych wykopowiczach obudzić osobowość specjalisty od energetyki:)
Fukushima - przestarzała elektrownia, przeszła przez szereg trzęsień ziemi w tym jedno o sile 9 w skali Richtera, a następnie potężne tsunami i nadal nie doszło do katastrofy humanitarno - ekologicznej. Więc jeśli ktoś chce mi powiedzieć, że przez te wydarzenia mamy nie budować elektrowni jądrowych w Polsce, jest zwyczajnym idiotą.
@voyageur: awaria reaktora w Czarnobylu była efektem wielce nieprzemyślanego eksperymentu. Polecam ci sięgnąć po trochę bardziej rozszerzoną wiedzę. Nawet jeśli dotrą do nas trzęsienia ziemi to nie będą one tak silne jak w Japonii (w ciągu najbliższego miliona lat nie zapowiada się abyśmy znaleźli się na lub w pobliżu łączenia płyt tektonicznych. A tak poza tym, nad bezpieczeństwem i systemami bezpieczeństwa w elektrowniach czuwają odpowiednie - nowoczesne i skuteczne protokoły.
Wiatraki są brzydkie i mało wydajne, dużych rzek nie mamy. W Polsce jedyne sensowne rozwiązanie to nowoczesne spalanie węgla i 2-3 elektrownie atomowe na północy kraju. Tyle wystarczy.
Trzeba też przypomnieć, że dużym problemem jest infrastruktura takich elektrowni - żeby miały one sens potrzeba naprawdę potężnych połaci terenu a to wiąże się z ogromnymi nakładami kosztów i robót ziemnych, trzeba tysiące kilometrów kabli ciągnąć pod ziemią, itp. itd. Atom jednak aktualnie wygrywa.
A co z elektrowniami wodnymi? No one chyba są dość ekologiczne, chyba jedynym argumentem przeciw były by wysiedlenia i zmiany w ekosystemie. W ogóle jest w Polsce jakieś miejsce gdzie mogłaby powstać duża elektrownia wodna?
@Kamill: Polska ma słabe warunki hydrogeologiczne jeśli chodzi o możliwość stawiania elektrowni wodnych. Dlaczego? Jak każdy widzi Polska to kraj głównie nizinny, po prostu nie ma spadów, a jedyną rzeką jaką można w sumie wykorzystać jest Wisła i w zasadzie już to zrobiono, na Odrze już się i nasi zachodni sąsiedzi zadomowili i jest tam duży transport rzeczny, choć trochę elektrowni tam jest. Chciałem jakąś mądrą mapkę wstawić, ale nie potrafię
Komiks jest głupi, elektrownie jądrowe to tak naprawdę samozagłada, gdy coś pójdzie nie tak ogromne tereny zostają skażone wraz z ludźmi i wtedy nie ma winnych a fakt że śpimy na węglu upewnia mnie że nie chce żadnych alternatywnych źródeł energii, wiem, może to brzmi jakbym utknął w XVIII wieku ale nie oszukujmy się, wole gdy zwali się strop z kopalni niż zostanie skażonych kilka milionów ludzi ...
@Notabene: Według mojej wiedzy to w kopalniach zginęło więcej ludzi niż z powodu wszystkich wypadków w elektrowniach jądrowych wraz z osobami narażonymi na promieniowanie w czarnobylu.
Komentarze (81)
najlepsze
Niestety podejście społeczne nazywane fachowo NIMBY (Not In My Back Yard) utrudnia, czy wręcz uniemożliwia wiele pożytecznych inwestycji w infrastrukturę. Elektrownia w Żarnowcu nie powstała chyba właśnie z powodu protestów społecznych (chyba, że była to wymówka władz). Ja natomiast uważam, że nowoczesna el. atomowa bardzo by się Polsce przydała wraz z nowa infrastrukturą przesyłową, więc jak już nie będzie gdzie tego postawić to mogę wydzierżawić swoją działkę pod lasem ;]
Zysk z wiatraków ma tylko rolnik, który posiada ziemie na której ten wiatrak będzie stał, wszędzie tam gdzie wiatraki powstały prąd wcale nie taniał (tani prąd - główny argument buraków na wsi), gineło mnóstwo ptactwa i powstawał ogromny hałas.
Wiatraki są brzydkie i mało wydajne
- mało wydajne? Przeciętny wiatrak 2MW daje w Polsce około 4500-5000 MWh rocznie, to jest prąd dla około 6 tys. osób z okolicy.
Co oznacza, że 1 wiatrak może zaopatrywać (w teorii), całą wiejską gminę.
To jest małą wydajność? Jeden wiatrak na gminę?
Pewnie, że nie zawsze wieje i moc musi być też z innych źródeł, ale nie pisz bzdur o małej wydajności, bo