Zamieszki we Francji. Ekspert: Stoimy jako ludzkość przed ogromnym wyzwaniem
Główne pytanie polega na tym, czy mamy do czynienia z błędem „otwartych granic”, czy też z niemożnością współistnienia wielu kultur i grup etnicznych w jednym społeczeństwie – mówi Salonowi 24 Grzegorz Długi, prawnik, dyplomata.
salon24_pl z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 141
Komentarze (141)
najlepsze
Jedno i drugie. To nie zadziała. Jak widać po paru pokoleniach we Francji to nie działa. Otwieranie granic nie działa. Ale po co to robią? Aby ludzie się bali, bo jak się boją to łatwiej nimi sterować, czy przepchnąć kolejną lipną ustawę. To jebnie. Prędzej czy
Można kwiczeć o Chiny, ale tam chociaż mają jaja aby zniwelować problem w zarodku.
My celebhyci mamy wyebane płacą nam za przekaz. A że jest jaki jest, nieważne. I tak nas to nie dosięga bo mieszkamy w odizolowanych od plebsu enklawach spokoju