w tym.kraju... Ja na swoją nauczycielkę z gimnazjum nie mogę narzekać, była całkiem w porządku, normalnie wypisała metody antykoncepcji, wskaźnik Pearla, wytłumaczyła to wszystko itd. Naprawdę trzeba to nagłośnić, to jest skandaliczne.
Wiadomo tam nastolatek i "dialog małżeński" to raczej do nikogo nie trafi więc lepiej by zrobili wstawiając do szkół refundowane w dużym stopniu automaty z prezerwatywami.
PS. Nie ma bezpiecznych tabletek, zwłaszcza tego typu, są tylko mniej szkodliwe niż w XX wieku. Z tego co pamiętam, z wychowania seksualnego (tak coś pamiętam), jedna tabletka starego typu zawierała tyle substancji i w takim stężeniu co obecnie całe opakowanie nowszych leków.... ale HEY, to
@tiny: Chodzi mi o to że jak już czują, że muszą "coś w tym kierunku robić" to zamiast wydawać pieniądze na w/w zajęcia w zamian sfinansują refund gumek/antykoncepcji czy co tam uważają.
@romipop: chore jest myślenie ludzi odkąd kobiety się "samorealizują" a ciąża (taki efekt uboczn seksu) to choroba przeciw której szczepionką jest antykoncepcja a lekarstwem jest aborcja. Najgorzej jak "zachoruje" młoda dziewczyna, to ma życie zniszczone, co innego po 30ce, to nic że będzie stara jak dziecko dorośnie, jedno, bo na drugie będzie za późno.
WDŻ nie jest obowiązkowy. Gdy na pierwszej lekcji zobaczyłeś jaki poziom prezentuje nauczyciel, wystarczyło zrezygnować. Ale mimo wszystko wiem, że uciekanie od niekompetencji jej nie zlikwiduje.
Jedno mnie tylko dziwi: dlaczego na wychowaniu do życia w rodzinie mówi się tylko o antykoncepcji. Może przedmiot powinien mieć inną nazwę skoro na nim uczą co trzeba robić, aby nie mieć rodziny.
Trochę to przzesadzone ale jednak prwda. Po prostu zabrakło drugiej strony na minusy NPR i plusy antykoncepji, bo ta niestety jest łatw, szybka, skuteczna i wygodna. Ale prawdą jest, że ingerencja w naturalny cykl jest ogromna.
Komentarze (354)
najlepsze
w tym.kraju... Ja na swoją nauczycielkę z gimnazjum nie mogę narzekać, była całkiem w porządku, normalnie wypisała metody antykoncepcji, wskaźnik Pearla, wytłumaczyła to wszystko itd. Naprawdę trzeba to nagłośnić, to jest skandaliczne.
PS. Nie ma bezpiecznych tabletek, zwłaszcza tego typu, są tylko mniej szkodliwe niż w XX wieku. Z tego co pamiętam, z wychowania seksualnego (tak coś pamiętam), jedna tabletka starego typu zawierała tyle substancji i w takim stężeniu co obecnie całe opakowanie nowszych leków.... ale HEY, to
nie. Trzeba przynieść karteczkę od rodzica z pozwoleniem. Jeśli się takowej zapomni, godzinka mniej w tygodniu:)
Do tego przedmiot ten nie jest oceniany. Tylko informacja " uczęszczał lub nie "
Najwyraźniej tak jest w programie nauczania :O.