Skandal na Dakarze - ciąg dalszy walki Eryka Goczała
Ekipa Energylandii nie odpuszcza organizatorom Dakaru i podjęła kroki prawne w sprawie ich zdaniem niesprawiedliwego wykluczenia z rajdu. Okazało się, że inni jechali na cerametalowych sprzęgłach, które też nie są dozwolone przez ten sam regulamin. Jakby Eryk jechał czapce RedBull to ....
Trva z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 78
- Odpowiedz
Komentarze (78)
najlepsze
3
Komentarz usunięty przez autora
Chcialbym zobaczyc oficjalne stanowsiko sedziow i calego wydarzenia.
@Karol-Habryka: to z rzeczywistością ma wspólne tylko prawdziwe postacie. Reszta to jest taka fikcja, że szkoda na te "dzieło" czasu.
@Karol-Habryka: Bzdura, to tak nie działa że w trakcie weekendu wyścigowego musisz tracić czas na udowadnianie niewinności
A najbardziej drażni, że zabrali się za interpretowanie regulaminu technicznego tak, jak pis interpretował konstytucję a jehowi biblię - wybieramy pasujący paragraf/werset i udajemy, że innych nie ma.
To tak nie działa, skoro jeden paragraf mówi, że jeśli chodzi o sprzęgło to nie ma żadnych ograniczeń a drugi, że karbon czy kevlar może być
@slawek_s: no to mamy sprzeczność, żeby ograniczenie miało moc, w paragrafie o wolności konstrukcji powinna być adnotacja o wyjątku w
Gościu - tam poszły miliony i miesiące przygotowań wszystkiego! Na miejscu od razu prawnicy wzięli się za to - nawet wykazali organizatorowi, że nie zna własnego regulaminu, ale niestety nic nie ugrali, bo dyrektor techniczny wyparł się wcześniejszych ustaleń. Później wyszło ze inni też mają nieregulaminowe sprzęgła, ale to okazuje się nie jest okolicznością do apelacji -