Brutalne pobicie w szkole w Zakroczymiu. Winna ofiara, bo była na boisku.
Bili dotąd, aż złamali mu nos i kości czaszki. Kiedy służby pojawiły się na miejscu, wyszła pani dyrektor i stwierdziła, że to mój syn jest winny, bo powinien być na świetlicy a nie na boisku – opowiada mama pobitego Konrada.
bezbekpol z- #
- #
- #
- #
- #
- 278
- Odpowiedz
Komentarze (278)
najlepsze
Synuś dyrektorki sobie z kolegą zaszalał i pobili brutalnie chłopaka, który wracał do domu po zajęciach, dlatego nie było reakcji, bo chcieli zatuszować sprawę.
A na świetlicy miał siedzieć ten pobity, a nie żaden z bijących.
Przychodzi dyrektorka, syn pobity, ale pod opieką Ojca. Przyjeżdża matka i mówi, że dzwoni na policję. Dyrektorka pewnie chciała tego uniknąć.
Przyjeżdża karetka i ratownicy stwierdzają, że nie ma potrzeby go zabierać.
Skoro ratownicy tak stwierdzili, to pewnie ludzie na miejscu (w tym ojciec) też miał wrażenie, że tylko jest poobijany.
Ale widocznie było gorzej, powinni byli