Doktor: "Niech jedzie do domu. Chyba, że nie przetrzyma krwotoku"
- Doktor powiedziała, że badać mnie nie będzie, bo to bez sensu. I że mam jechać do domu, chyba że miałabym 'nerwowo nie przetrzymać krwotoku' - wtedy mogę wrócić do szpitala. Ale lepiej nie przed godz. 11, bo dopiero wtedy robią łyżeczkowanie. Nigdy już nie pójdę na toruńską...
niepoprawny_politycznie z- #
- #
- #
- #
- #
- 35
Komentarze (35)
najlepsze
To chyba oczywiste. Gdyby jej jakoś była współmierna do kosztów, to nie musiałaby być "darmowa" (czyt. przymusowa).
W prywatnej służbie zdrowia coś takiego nie miałoby miejsca- lekarz byłby
Ja za 2 tygodnie rodzę i zastanawiam się czy lepiej urodzić w szpitalu czy w domu. Bo jeśli w szpitalu, to w tym, w którym byłam gdy straciłam swoje pierwsze dziecko i z którego wyniosłam naprawdę traumatyczne wspomnienia. Obudziłam się z potwornym bólem brzucha, okropnie krwawiąc. Na karetkę czekałam pół godziny, drugie pół spędziłam w niej jadąc do szpitala. Przez ten czas podpaska zaczęła przeciekać bardzo mocno, więc dostałam tylko
Odpowiedzi w kolejności: Bo to Polska. Nie. Nie.
Jest pełno lekarzy z powołania, tylko tacy nieczęsto pracują w publicznych placówkach, bo z reguły od razu wyłapują ich prywatne ośrodki i przychodnie, oferując lepsze warunki pracy. Kto, mając na utrzymaniu rodzinę, nawet mimo wielkiego powołania, zostałby w publicznej placówce? Zdarzają się wyjątki, jasne, ale propocjonalnie to się nie rozkłada zbyt dobrze.
A co się stało z "klient ma zawsze rację"?