dlatego każda młoda siksa, która mi się podoba a pali odpada... W ogóle nie rozumiem tego trendu u gówniar, większość facetów co znam nie pali, za to laski to prawie wszystkie...
Wg mnie powód głównie jest jeden w dzisiejszych czasach: "Palę fajki, jestem fajny".
Zaczyna się od jednego na imprezie, potem dwa, trzy... Po jakimś czasie zaczyna Ci brakować tego i kupujesz swoją własną paczkę, a nie tylko tzw. "cudzesy" palisz, starcza Ci ona na np. dwa tygodnie, potem tydzień.... Wyrabiasz sobie odruch, że musisz mieć coś między palcami, palisz potem ot tak, do kawki, bo Ci się nudzi, "na stres"
Paliłem 15 lat. I nie mogę tego zrozumieć. Już prawie nie pamiętam czasu, kiedy paliłem bo lubiłem. Całe szczęście e-papierosy nie zrobią mi takiego syfu w płucach. Ale to dopiero 2 lata. 13 lat - średnio 1,5 paczki dziennie. Na początku było fajnie. Pierwszych może z 8 lat. Może nawet 10. Później miałem tego coraz bardziej dość. Po przejściu na e-fajki zauważyłem kolosalną różnicę. Np zacząłem zauważać jak tradycyjne fajki
@NapoleonV: Paliłem równe 20 lat po 20 - 30 sztuk. Teraz dziesiąty dzień bez papierosa. Prawdę mówiąc żadne obrazki do mnie nie przemawiały, dopiero problemy z oddychaniem dały mi do myślenia. Prowadzę aktywny tryb życia, sporo się ruszam, a papierosy zaczęły pozbawiać mnie kondycji i oddechu. Myślę, że problemy zdrowotne to bardzo dobra motywacja do rzucenia palenia....No i tabex (rewelacyjny środek i jedyny, który zadziałał w moim przypadku).
Sądzę że trudniej rzucić niż zacząć palić,ale nie zrozumiesz i tyle...Po co i za co minus? Że walczę z czymś w co wpadłem?Dzięki! Przynajmniej mam wolę rzucenia (tak,Ty zaraz powiesz że miałeś wole niepalenia,ale to nie tak...zacząłem palić bo mnie to uspokajało a nie z powodów towarzyskich, nie palę i wciąż a nawet pomimo tego jestem fajny, a ja wciąż nie palę i czuje się jak młodszy brat młodego Boga
Komentarze (212)
najlepsze
"Ale mam przej$!@ne" powiedział murzyn po ciężkim dniu pracy na plantacji. Pozostali murzyni to powtórzyli, i tak powstał blues :P
Komentarz usunięty przez moderatora
PS. Porónanie nie zrozumiałe dla osób z pół mózgiem ;]
To brzmi prawie jak ogłoszenie na portalu randkowym, "piękna kobieta o krągłych kształtach" wrzucone przez jakiegoś grubego paszteta.
Wg mnie powód głównie jest jeden w dzisiejszych czasach: "Palę fajki, jestem fajny".
Zaczyna się od jednego na imprezie, potem dwa, trzy... Po jakimś czasie zaczyna Ci brakować tego i kupujesz swoją własną paczkę, a nie tylko tzw. "cudzesy" palisz, starcza Ci ona na np. dwa tygodnie, potem tydzień.... Wyrabiasz sobie odruch, że musisz mieć coś między palcami, palisz potem ot tak, do kawki, bo Ci się nudzi, "na stres"
Paliłem 15 lat. I nie mogę tego zrozumieć. Już prawie nie pamiętam czasu, kiedy paliłem bo lubiłem. Całe szczęście e-papierosy nie zrobią mi takiego syfu w płucach. Ale to dopiero 2 lata. 13 lat - średnio 1,5 paczki dziennie. Na początku było fajnie. Pierwszych może z 8 lat. Może nawet 10. Później miałem tego coraz bardziej dość. Po przejściu na e-fajki zauważyłem kolosalną różnicę. Np zacząłem zauważać jak tradycyjne fajki
a mi upadł na klawiature. 3 machy bez zaciągania bo będzie pech?
Sądzę że trudniej rzucić niż zacząć palić,ale nie zrozumiesz i tyle...Po co i za co minus? Że walczę z czymś w co wpadłem?Dzięki! Przynajmniej mam wolę rzucenia (tak,Ty zaraz powiesz że miałeś wole niepalenia,ale to nie tak...zacząłem palić bo mnie to uspokajało a nie z powodów towarzyskich, nie palę i wciąż a nawet pomimo tego jestem fajny, a ja wciąż nie palę i czuje się jak młodszy brat młodego Boga