To jest pewnie jakiś żart, na gumtree często można spotkać głupie ogłoszenia. Jestem studentem z Krakowa i osobiście nigdy nie spotkałem się z takim przypadkiem poniżania się.
Student jest jak Rambo, wszystko wytrzyma. Taki garaż to i tak luksus. U mnie na roku miałem chłopaka który raz przepił także i pieniądze na akademik i potem mieszkał w piwnicy u kolegi który żył z rodzicami w bloku. Zapewniam Cię, że to jeszcze nie jest szczyt poniżenia dla studenta.
hehe znajomi kiedyś mieszkali w Krakowie w piwnicy (suterenie?) gdzie okna miały wysokość kilkudziesięciu centymetrów i były położone zaraz nad chodnikiem. w oknach była krata którą bardzo lubiły przechodzące chodnikiem psy :D
trochę uogólnię - studenci to bydło, i nie powinno ich się trzymać w mieszkaniu - w swoim życiu widziałem cztery postudenckie mieszkania i wszystkie były zdewastowane - nie chodzi o zniszczenia wynikające z używania, z wypadków losowych, była normalna dewastacja, potłuczone płytki, powyginany sprzęt kuchenny, powyrywane drzwi i drzwiczki (szawki, lodówka, kuchenka), połamane, ubite parapety, podziurawiona podłoga, potłuczone szyby w drzwiach, lustra, nadpalone meble można by długo wymieniać - ale dla dzisiejszego
Swego czasu pracowalem w branzy wymagajacej codziennego odwiedzania akademikow i bardzo ciekawe spostrzezenia z tego wynioslem.
Akademiki Akadamii Rolniczej - czystko, schludnie, spokojnie, cicho, akademiki sa pilnowane. Studenci wieczorami sie ucza !
Akademiki Akademii (teraz juz Uniwersytetu ;) ) Ekonomicznej - tu nic zaskakujacego, czeste melanze ale indywidualnie w pokojach bez sensacji, wieczorami akademik troche zabalaganiony puszkami po piwie i kiepami ale wszystko sprzatane na biezaco.
każde uogólnienie jest tyle warte ile horyzonty intelektualne jego autora - w tym wypadku - GÓWNO...
Ja wszystkie mieszkania z czasów studenckich to zostawiałem w lepszym stanie niż je zastałem. Nie mówię tylko o generalnym sprzątaniu, ale także o malowaniu, drobnych remontach, zostawianiu mebli itp
Wiekszy syf niż w mieszkaniach studenckich to widziałem nieraz z gabinetach profesorów...
Komentarze (64)
najlepsze
Mało widziałeś, może nigdy w akademiku nie byłeś?
Student jest jak Rambo, wszystko wytrzyma. Taki garaż to i tak luksus. U mnie na roku miałem chłopaka który raz przepił także i pieniądze na akademik i potem mieszkał w piwnicy u kolegi który żył z rodzicami w bloku. Zapewniam Cię, że to jeszcze nie jest szczyt poniżenia dla studenta.
Swego czasu pracowalem w branzy wymagajacej codziennego odwiedzania akademikow i bardzo ciekawe spostrzezenia z tego wynioslem.
Akademiki Akadamii Rolniczej - czystko, schludnie, spokojnie, cicho, akademiki sa pilnowane. Studenci wieczorami sie ucza !
Akademiki Akademii (teraz juz Uniwersytetu ;) ) Ekonomicznej - tu nic zaskakujacego, czeste melanze ale indywidualnie w pokojach bez sensacji, wieczorami akademik troche zabalaganiony puszkami po piwie i kiepami ale wszystko sprzatane na biezaco.
Akademiki AGHu -
Ja wszystkie mieszkania z czasów studenckich to zostawiałem w lepszym stanie niż je zastałem. Nie mówię tylko o generalnym sprzątaniu, ale także o malowaniu, drobnych remontach, zostawianiu mebli itp
Wiekszy syf niż w mieszkaniach studenckich to widziałem nieraz z gabinetach profesorów...