Van-der-Ledre
Van-der-Ledre
Znów udaję się do lasu, nie wiem właściwie po co. Uciekam od czegoś, uciekam w te lasy, one mi dają rodzaj ukojenia, momentami nawet wyłączam latarkę i po prostu idę w ciemności, w całkowitej ciszy. Jestem tu sam, jak zresztą zawsze, a może tak mi się tylko wydaje.. Jestem tu drapieżnikiem, w tej ciemności, spajam się z nią, ja jestem w niej, a ona we mnie. Może być tak kiedyś, że pójdę