Eh, chłop pracuje od dnia do nocy. Wieczorem pójdzie do Lidla, co by chociaż mieć coś do jedzenia na jutro. Siatki pełne rzeczy, a mu jeszcze ekspedientki powiedzą, że musi sobie sam kasę obsłużyć, bo one już o takiej godzinie to na kasie nie pracują (,)

Jeszcze trochę i trzeba będzie drugi etat wyrabiać w sklepach spożywczych. Dobrze chociaż, że skoro sklep oszczędza na pracownikach to ceny są