idzac z moim trzyletnim synkiem chodnikiem wzdluz oddzielonego plotem placu zabaw, widzę faceta na placu zabaw który zbiera śmieci, akurat przy samym plocie i mowi do mnie zebym, dosłownie, kopnał do niego rozgnieciona, plastikowa butelka lezaca na chodniku.

Ja przymierzajac sie juz do kopniecia, mysle, kim ja #!$%@? jestem zeby kopac smieci do ludzi ktorzy maja taka, a nie inna prace. Moze im sie w zycie nie poszczescilo, ale to jeszcze nie