@stassma: I to był podstawowy profil ryzyka o jakim się mówiło w wypadku tego wirusa - "przeciążenie służby zdrowia". Wirus nie jest ekstremalnie groźny jako taki, ale bardzo zaraźliwy. Dlatego tak ważne było/jest stosowanie środków ostrożności przeciwdziałających transmisji, i dlatego otwarcie szkół "na hurraaa" we wrześniu bez żadnej analizy ryzyka, było zbrodnią, za które powinny polecieć głowy.
  • Odpowiedz
Od początku pandemii/epidemii #2019ncov byłam i jestem osobą umiarkowaną, toteż od początku bawiła mnie głupota i bezmyślność zarówno jednej ( #foliarze #koniecswiata ), jak i drugiej ( #grypagrozniejsza #januszcore ). Patrzę więc, co oba obozy wyczyniają i nie wiem, czy śmiać się, czy płakać.

Wchodzę do Leclerca - pustki na półkach z makaronem, kaszą, zupkami chińskimi, olejem, ryżem, a nawet (sic!) papierem toaletowym. Wszędzie krzątają się ludzie, łącznie z osiemdziesięciolatkami ledwo pchającymi
@Sertralina: Ja się bardziej niż wirusa boję się samych ludzi. Jeszcze w Polsce niema potwierdzonego przypadku, a sam widzisz co się dzieje. Co będzie jak potwierdzą choć jeden przypadek?

Zastanawiam czy nie zrobić jakiś zapasów (na około tyg) ale nie na wypadek wirusa, a paniki ludzi. Bo pewnie wtedy będą wykupywać wszystko jak leci...
  • Odpowiedz