ale nic poza tym


@OktawianAugust: Dla porównania: W tańcu sobie potańczysz i nic poza tym. Kwestia co kto woli. Ja wolę seks.

Jeśli nie miałeś żadnych kontaktów z kobietami i byłeś creepem, to chodzenie na dziwki jeśli już to pogłębi ten stan


@OktawianAugust: #!$%@? prawda.
Ani morda się od tego nie zmienia, ani wzrost, nic. Czyli jest się takim samym "creepem" jak wcześniej, tylko że się poruchało.
  • Odpowiedz
Potańczysz i może pogadasz. Lepsze to od spotkania z karyną, która chce dostać kasę i #!$%@?ć.


@OktawianAugust: Zależy dla kogo.
I ok, ale nie mów że pogadanie bardziej oswaja z dotykiem kobiety niż seks.

Jeśli ktoś jest absolutnym laikiem i aspołeczną osobą, to uczenie się kontaktu z kobietami


@OktawianAugust: Kompromitujesz się w momencie pisania o "uczeniu się kontaktów z kobietami". Z tego naprawdę nie robi się doktoratu. To umie przeciętny
  • Odpowiedz
#pytaniedorozowychpaskow
W związku z modnym ostatnio #wychodzimyzprzegrywu poprzez #kurstanca chciałem zapytać jakie elementy podgrzania atmosfery celem podrywu podczas tańca uważacie za fajne i seksowne.
Dla łatwiejszej decyzji polecam sobie wyobrazić mnie, czyli #przegrywpo30tce wyglądający z mordy na 40 lat i alkoholizm, lekkie zakola, stary erotoman.

Jestem Julką i spodobałoby mi się:

  • złapanie za tyłek (standard) 7.4% (27)
  • podotykanie cipki 28.3% (103)
  • polizanie dłoni 6.9% (25)
  • polizanie szyi 8.2% (30)
  • poczucie twardego kutasa 49.2% (179)

Oddanych głosów: 364

Odniosę się trochę do tej nowej "afery" z kursami tańca. Czytałem oryginalny wpis i chyba dobrze pamiętam, że autorowi nie chodziło jedynie o brak dziewczyny. Ogólnie uskarżał się na samotność i brak kogokolwiek. Więc nawet jeśli miałby na takim kursie spotkać niemal samych facetów, to co w tym strasznego? Najwyżej będzie miał okazję poznać jakichś znajomych. Takie miejsca dają nie tylko sposobność do bezskrępowanego poznania nowych ludzi, ale wręcz wymusza ją na
  • 75
@Kenteris ani siłownia ani kurs tańca ani pływalnia czy rzut k*rwa kalafiorem do śmietnika nie są dla przegrywów. Dlaczego? Ano dlatego, że to jest wyścig szczurów, kto najlepszy, najzdolniejszy, kto najładniejszy i najbardziej zadbany. Wiadomo, że przegryw zawsze będzie ostatni, a to z kolei jeszcze bardziej wpędzi w depresję.
  • Odpowiedz
@remote-control: A czego chcecie się uczyć? Jak tanca towarzyskiego to Jawor, jak czegoś w stylu salsa czy bachata to już kwestia instruktorów. We wspomnianym Salsa siemlre są spoko, znajomi z Art dance sa bardzo zadowoleni.

Generalnie najpierw wybierz co, a później gdzie.
  • Odpowiedz
Rok #2020 był dla mnie najgorszym od wielu lat. Głównie dlatego, że nie spotkałem się z żadną nową kobietą. Z powodu #koronawirus zostały odwołane szybkie randki, a dla mnie była to jedyna szansa na poznanie kobiet. W szybkich randkach brałem udział czterokrotnie (1, 2, 3, 4) i zawsze miałem co najmniej 3 pary. Za cenę 30 zł to moim zdaniem bardzo dobry wynik. Ktoś mógłby zapytać,
@wyjzprz2: Beka z typa, nie bo wirus i uuj. Niestety wirusy śmiertelne będą z nami do końca świata. Nic dziwnego że nie masz baby skoro boisz się mikrobów
  • Odpowiedz
@Kombinat: Najwazniejsze jest to, żebyś miał koszulkę odpowiedniej długości. Jak podniesiesz ręce wyprostowane do góry - żeby Ci nie osłaniała niepotrzebnie brzucha.
Reszta na początku jest mniej istotna, bo będzie głównie tuptanie powoli niemal w miejscu. Ale osobiście sugeruję dres + sportowe buty.
  • Odpowiedz
@Pedalski_Wlamywacz_Dwa: Na pierwsze zajecia to cokokwiek. Ludzie przychodzą w jeansach, dresach, t-shirt, koszula, itp.
Zadbaj tylko o to, ze jak wyprostujesz rece, wyciagniwsz w bok i podniesiesz wyprostowane na wysokosc czubka glowy (albo nawet wyprostowane do góry) to żeby Ci brzucha nie bylo widac.
  • Odpowiedz
Halo halo
Czy ktoś tutaj się orientuje gdzie warto chodzić na jakiś kurs tańca towarzyskiego w #bialystok ?
A może ktoś chce chodzić i szuka partnerki?
Właśnie razem z koleżanką chcemy zacząć tańczyć, ona ma już partnera, ja dopiero zaczynam szukać.
Jeśli znajdzie się tu ktoś taki, to fajnie byłoby, gdybyś nie był jakoś mocno wyższy ode mnie (mam 162 cm wzrostu), raczej z 2-metrowym partnerem byłoby ciężko tańczyć :D
No i
Mój plan #wychodzimyzprzegrywu na maj:
1. Chodzić wcześniej spać - najpóźniej o północy. Teraz zazwyczaj chodzę między 1:00 a 1:30.
2. Znaleźć jakąś dietę i ją stosować. Dzięki temu nie będę miał problemów z zakupami spożywczymi.
3. Jeść śniadania przed wyjściem do pracy.
4. Chodzić na siłownię przynajmniej dwa razy w tygodniu. Wiem, że najlepiej by było 3-4 razy, ale jestem realistą.
5. Kontynuować #nofapchallenge i #nopornchallenge.
6. Kontynuować #kurstanca.
Pytanie do osób, które przed swoim ślubem postanowiły skorzystać z #kurstanca żeby ogólnie podszkolić swoje umiejętności (nie chodzi o pierwszy taniec)
Czego oczekiwaliście, a co rzeczywiście zostało wam przekazane? Pytam, bo myślałem, że będzie to wyglądało raczej tak jak ja tego chciałem, a jest coś innego. Może to zależy od szkoły i nauczyciela, czy też musimy dokładnie sprecyzować co chcemy? #wesele #pytanie
@mirek_januszy: i wiesz, uczą jak nauki języków obcych - zamiast po prostu tańczyć to walą podstawami, podstawowymi ruchami, podstawową ramą itepe i potem zamiast tańczyć i się dobrze bawić to się zastanawiasz czy wszystko dobrze robisz.
Jasne, są to przydatne umiejętności - ale nie akurat specjalnie do ślubu.
  • Odpowiedz
@mirek_januszy: Ja generalnie byłem zadowolony. Byliśmy (w sumie dalej jesteśmy) z różowym na kursie stricte dla narzeczonych. Mamy disco sambe, jakieś dwa walce, teraz dochodzi coś bardziej praktycznego. Generalnie raczej mało taneczni jesteśmy więc kurs dał radę.
  • Odpowiedz
Jestem po czterech lekcjach tańca. Instruktorka bardzo szybko idzie z materiałem. Niektórzy (np. ja) nie opanowali jeszcze wszystkiego, co było wcześniej, a ona na każdych zajęciach wprowadza nowe figury.

Uczymy się następujących tańców: disco-samba, cza-cza, walc.

Jeśli chodzi o dziewczyny, to są trzy młode. Ja akurat wolę tańczyć z tymi 40+, bo wtedy mniej się stresuję i taniec lepiej mi wychodzi.

Z takich bardziej stulejarskich rzeczy, to na trzeciej lekcji tańczyliśmy nie
Moja ręka wylądowała na plecach partnerki. Pod kciukiem przez bluzkę czułem ramiączko od biustonosza


@wyjzprz2: ja #!$%@? xd Ale propsuję, też mam zamiar iść na kurs tańca.
  • Odpowiedz
W zeszłym tygodniu byłem na pierwszych zajęciach z kursu tańca, na który zapisałem się kilka tygodni temu.

Uczą nas disco samby i czaczy. W grupie jest więcej mężczyzn, ale instruktorka stara się trochę potańczyć z każdym, kto w danej rundzie nie ma pary.

Idzie mi średnio, a może nawet słabo. Gdy tańczyłem z instruktorką, to zwróciła mi uwagę, żebym patrzył na partnerkę, a nie na podłogę. Gdy przestałem patrzeć na swoje