#metal #deathmetal #melodicdeathmetal #progressivemetal
#cultowe (1237/1000)

Edge of Sanity - of Darksome Origin z płyty Purgatory Afterglow (1994)

Lubię bardzo wszystko co wypuścił Dan Swano pod tym szyldem, przy czym konceptalbumy pt. Crimson i Crimson II to nawet kocham. Płyta którą dziś tu pokazuje muzycznie pewnie nawet nie odstaje od "krimsonów", po prostu jest bardziej klasyczna, bez tej progresywnej ekstrawagancji, autocytowań, upchania wszystkich pomysłów w jeden 50-minutowy numer, itd.

------------
#cultowe -
cultofluna - #metal #deathmetal #melodicdeathmetal #progressivemetal
#cultowe (1237/1...
  • Odpowiedz
#metal #deathmetal #melodicdeathmetal
#cultowe (1143/1000)

Amon Amarth - Victorious March z płyty Once Sent from the Golden Hall (1998)

W 1998 tytułowy numer z tej płyty prawdopodobnie zmienił na zawsze moje (muzyczne) życie, a skoro był już pod tagiem, to dziś wrzucam ten który potem kiedy poznałem całą płytę, najchętniej tłukłem na gitarze :) Kozackie te riffy :)

------------
#cultowe - tag do śledzenia lub czarnolistowania przez tych którzy followują moją osobę
cultofluna - #metal #deathmetal #melodicdeathmetal
#cultowe (1143/1000)

Amon Amarth ...
via Android
  • 0
@SOLDIER_OF_FROGTAN hmm pobierznie odpaliłem oba utwory i wszystkie mają coś innego w sobie? Czy podobne? Może tak, czy ripoff no nie wiem. Dużo zespołów zwłaszcza takich mniejszych czymś się inspiruje i nie widzę w tym jakiegoś problemu. To grozy i tak mi się bardziej podoba xD
  • Odpowiedz
#metal #deathmetal #progressivemetal #melodicdeathmetal
#cultowe (1038/1000)

Quo Vadis - On the Shores of Ithaka z płyty Day Into Night (2000)

Dawno dawno temu postowałem coś z ostatniej ich płyty, to teraz czas na drugą, równie ciekawą.

Jeśli ktoś ich nie zna, to spieszę z wyjaśnieniem że to Kanadyjczycy, a ponieważ nie lubię się powtarzać, to zastosuję autocytowanie z odc. 232/1000:

Swoją drogą zawsze mi się wydaje że dwie nacje - Kanadyjczycy i
cultofluna - #metal #deathmetal #progressivemetal #melodicdeathmetal
#cultowe (1038/...
  • Odpowiedz
@evolved: Normalnie, jak odrzuty z Jester/Whoracle :)
Przeslucham całą później, póki co jedno ale mam (spiewane) wokalizy, wlaśnie jak po Clayman, IF zaczęli tak robić, uwielbienie moje opadło.
Ale ten materiał super, a są tam jakieś wstawki akustycznych gitar?
  • Odpowiedz
Normalnie, jak odrzuty z Jester/Whoracle :)


@Turbonekro: podobne miałem skojarzenie, tylko bardziej z Colony / Clayman. A ten Days Of The Lost zalatuje mi jeszcze motywem z Hate Me (Children of Bodom), także i tu trafiło mnie mocno sentymentalnie.
Coś było chyba akustycznie, choć raczej częściej po prostu lekki przester, ale podobny wyciszający klimat.
  • Odpowiedz