Majówka w pełni i wczoraj wracając w nocy miałem takie #feels bo przypomniałem sobie za co ją zawsze lubiłem. Zawsze zaczynaliśmy w majówkę sezon ognisk z moimi kolegami. Wiadomo, jakieś piwko, dziewczyny, jakaś kiełbaska smażona nad ogniskiem na patyku. Wszyscy młodzi, spragnieni życia i wrażeń. Później, kiedy towarzystwo powoli się rozchodziło spacer z piękną Julka pod gwiaździstym niebem aż do świtu. Pocałunki leżąc w trawie na łące. Ahhh piękne czasy. Piękne wspomnienia.