Anunaki, pamiętacie?
Kiedyś na dwójce, w sobotnim bloku, puszczali zachodnie kreskówki Hannah & Barberra. Jakie to były pieniężne czasy: podwórko, gała, obiade z mame, tate zabierał na grzyby :3
Właśnie w tym bloku państwowa telewizja puszczała bajkę o flinstonach, która #!$%@?ła mi życie. A tak, #!$%@?! Nie chińskie bajki, nie dragonball albo inny evangelion. Fred Flinston i jego żona Łilma. Nienawidze tej szmaty po dziś dzień, przez wywoływanie u mnie natychmiastowego kościeja.
Kiedyś na dwójce, w sobotnim bloku, puszczali zachodnie kreskówki Hannah & Barberra. Jakie to były pieniężne czasy: podwórko, gała, obiade z mame, tate zabierał na grzyby :3
Właśnie w tym bloku państwowa telewizja puszczała bajkę o flinstonach, która #!$%@?ła mi życie. A tak, #!$%@?! Nie chińskie bajki, nie dragonball albo inny evangelion. Fred Flinston i jego żona Łilma. Nienawidze tej szmaty po dziś dzień, przez wywoływanie u mnie natychmiastowego kościeja.
Byłbym wdzięczny za nazwę bo niestety nie mogę znaleźć
#pasta
#pastolelektor
Jeden ze szkolnych kozaków obchodził 18-nastkę. Znajomi chcieli mu zorganizować imprezę-niespodziankę i podobno zrobili to tak udanie że nikt nie puścił farby, i jubilat naprawdę nie wiedział że na działce pod miastem czeka na niego 50 osób z grillem.
Jako że typek woził się po liceum i kreował się na niezłego madafaka, znał mnóstwo cytatów