Galerę otaczało ciemne morze. Fale leniwie uderzały w boki statku. Wiatr nie chciał nadejść od kilku dni i statek praktycznie stał w miejscu. Parachutes stał oparty o pokład. Westchnął, wychylił się i splunął w mroczną toń. Poczuł na swoich plecach czyjąś dłoń. Odwrócił się. Przed nim stał kapitan Jester, w ręku trzymając zwyczajowo butelkę tego swego kiepskiego rumu.
- Załoga się nudzi. Obawiam się, że może dojść do buntu. Powinieneś porozmawiać z
- Załoga się nudzi. Obawiam się, że może dojść do buntu. Powinieneś porozmawiać z
Ale może być tak jak zaproponowałaś. Już układam fabułę pomysłów już jest kilka tylko trzeba ten jeden wybrać i jakoś ubrać w treść.