Galerę otaczało ciemne morze. Fale leniwie uderzały w boki statku. Wiatr nie chciał nadejść od kilku dni i statek praktycznie stał w miejscu. Parachutes stał oparty o pokład. Westchnął, wychylił się i splunął w mroczną toń. Poczuł na swoich plecach czyjąś dłoń. Odwrócił się. Przed nim stał kapitan Jester, w ręku trzymając zwyczajowo butelkę tego swego kiepskiego rumu.

- Załoga się nudzi. Obawiam się, że może dojść do buntu. Powinieneś porozmawiać z
Dla Bardzospokojnegoczłowieka był to dzień jak co dzień. Jak zazwyczaj po cudownej nocy pełnej sennych marzeń w których główną rolę grała pewna rudowłosa piękność ze szczytów władzy, zwlókł się zadowolony z łóżka, sięgnął do lodówki po swoje codzienne śniadanko - trzy ciemne piwka prosto z browaru Czarnków - po czym po skończonym procesie konsumpcji powlókł się w stronę siedziby Wykopu. Gdy tylko przekroczył bramy owego budynku, z przyjemnością wciągnął w płuca powietrze.
Dedykowane uczestnikom pierwszej, mikroblogowej gry wyobraźni :

@Czekoladowa_: @kamdz: @Shaki: @monochromatyczna: @Aswerus: @bardzospokojnyczlowiek: @mateuszo:

Było przaśnie ! :D

Upał sięgnął tego dnia zenitu. Miasto wyludniło się - kto mógł ten uciekł nad morze, na działkę lub w inne miejsce, które pozwalało wykorzystać fenomen ładnej pogody nawiedzający Polskę jedynie kilka dni w roku. Akurat tego dnia @mateuszo: postanowił nieco zmienić trasę i podjechał furmanką pod
Drogi Wykopie... Mam ochotę na grę. Pograsz ze mną ? Zapraszam cię dzisiaj, o godzinie 14ej do rozegrania małej przygody tu na mikroblogu. Wymagania :

- musi ci się chcieć bawić, odgrywać jakąś rolę, udawać, aktorzyć, improwizować

- musisz mieć wyobraźnię

- ilość miejsc ograniczona, żadnej zieleniny, sorry ;]

Ważna uwaga : nie oczekuj stosów tesktu - to ty będziesz współtworzył opowiedzianą historię tak jak zechcesz i jak potrafisz.

Przewidywany czas gry
#fanf #piszzwykopem w nawiązaniu do wpisu @Claptrap, prezentuję wywiad z Maciejem, jednym z fanfów:

O fanfowaniu porozmawiamy z Maciejem [imię zmienione, przyp. red.], jednym z wielu zbanowanych na wykopie fanfów.

-Witaj Macieju. Jak rozpoczęła się twoja przygoda z fanfowaniem?

-Witam. Na początku przeglądałem wykop jako niezalogowany. Spodobało mi się, postanowiłem się zarejestrować. Lecz szukając odpowiedniego loginu trafiłem na zakonspirowaną grupę fanfującą. Nie chciałem tego robić, lecz po nieustannych namowach, obietnicach bordo
- ROZDZIAŁ III -

- Zabierzemy się teraz za podejrzanych. Dawajcie tu tego chaotyka.

Poznaniak otworzył drzwi.

- Lepiej sam po niego pójdę, nie wiadomo co takiemu do łba strzeli.

Kapitan skinął głową i zaczął przygotowywać pokój do wizyty kultysty chaosu - w krytycznych miejscach rozwiesił kartki ze wzorami fizycznymi i wersetami z kilku fundamentalnych dzieł teologicznych. Nie wiadomo w jakich okolicznościach, ale ktoś odkrył, że częste owtarzanie, lub chociaż patrzenie na
@ppj: No tak tak nie ma co generalizować kobieta kobiecie nie równa i tak można mnożyć te same mianowniki ale liczniki zawsze wychodzą różne:P Głupie porównanie:P A franc mało spotkałem w życiu a raczej spotykałem tylko takie którym byłem obojętny więc to z tego raczej wynika:P
- ROZDZIAŁ II -

- Kapitanie, małe pytanie - wychylił się Vender.

- Tak ?

- To dość... pobieżne przesłuchanie świadka.

- A o co go pytać ? Facet jest pijany w sztok, nie wiadomo co widział, a co mu się przywidziało.

- Może i słusznie...

- Dobra, kto jest następny w kolejności chronologicznej - zapytał kapitan.

- @mateuszo: Jakiś fan piłki nożnej. Podobno lubi być w formie, więc biegał po
Zaczniemy tak....

@Rad-X: zaciągnął się po raz ostatni, wydmuchnął kłąb dymu po czym wyrzucił niedopałek papierosa. Nim wrócił do wnętrza komisariatu, splunął w strugi rzęsiście padającego deszczu i przeklął parszywy los, który wmanipulował go w sprawę, którą prowadził. Powolnym, kołyszącym krokiem przypominającym chód marynarzy przemierzył korytarze dzielące go od jego gabinetu.

Zamknął za sobą drzwi, powiódł wzrokiem po skąpanym w smolistej czerni pomieszczeniu. Nawyk kontroli otoczenia nie opuszczał go od czasu
...Kolejni użytkownicy milkli jeden po drugim wraz z wyczerpującymi się w zastraszającym tempie zasobami energii. Mobilny Internet przestał funkcjonować, jeden po drugim mieszkańcy małych wioseczek przestali uczestniczyć w życiu Wykopu. Nowe znaleziska w przytłaczającej ilości dotyczyły trudnej sytuacji w kraju i na świecie i nawet rozpaczliwe próby odnalezienia czegoś pogodnego nie potrafiły rozświetlić coraz bardziej ponurego nastroju jaki zapanował na portalu. Na mikroblogu nastąpiła moda na testamenty i pożegnania, które Wykopowicze przewidujący
Szanowni Wykopowicze. Przy okazji początków (i późniejszego rozwoju) WykopPoczty padła propozycja stworzenia jakiegoś wspólnego działa literackiego, czegoś w rodzaju gry fabularnej. Pomysł nie jest nowy, istnieją bowiem całe systemy gier opierające się o korespondencję.

Za pozwoleniem @FranekSztajn: umieszczam zaczątek takiej rozgrywki - listy, które wymienialiśmy przez maila. Może przekonają kogoś do takiej formy rozrywki, albo chociaż dostarczą inspiracji do sklecenia czegoś podobnego.

List 1

List 2 - odpowiedź

List 3

#
MASZ NOWE WIADOMOŚCI :

OD : @Shepard:

DO : Załoga

Tu Komandor Shepard. Witam Was wszystkich na SSV MIKRO. Naszej jednostce poświęcono wyjątkowe zadanie patrolu obrzeży galaktyki i w miarę możliwości wspieranie kolonii Unijnych jakie odwiedzimy. Podczas tego rejsu będę waszym bezpośrednim przełożonym i proszę zgłaszać mi wszelkie uwagi dotyczące sytuacji na pokładzie lub naszej misji. Jakiekolwiek kwestie dotyczące działania SSV MIKRO powinny być kierowane do naszej Sztucznej Inteligencji @Elfik32:
Dzień 1

Początkowo ta robota wyglądała super. Konsultant w dziale informatycznym wielkiego centrum handlowego. Czyli cieciu przy komputerach. Pasuje mi taka praca, wiązałem z nią sporo nadziei. Niestety, wszystko się spaprało i to zanim się zaczęło. Centrum miało stać niedaleko odcinka autostrady wiodącej prosto na stadiony Euro 2012. Autostrady, której nie wybudowano na czas. W wielki dzień otwarcia Centrum nie odwiedził nikt, nawet pies z kulawą nogą. No bo i jak, skoro