Boże mirki co za Polska to jest ubogi umysłowo kraj.

Sytuacja z teraz:
Udało mi się dorwać tani bilet na pendolino, bo jade właśnie na egzamin z mojej miejscowości.
Ucieszony jadę na stację, czytam na opóźnienie 15 minut. Spoko nic złego się nie dziej. Przyjeżdża, wsiadam, szukam swojego miejsca i patrze no jakaś torebka leży. Przyzwyczajony z pociągów "niższej klasy" siadłem na siedzeniu obok, no bo mi to lotto gdzie siedzę. Mija