O rany, Mireczki, po równiusieńskim ROKU skończyłam przymusową banicję!!!
Znaczy się, wymuszoną przymuszoną, chciałam emoquitnąc z hukiem i się udało.
Ale. Wracam, i powiem szczerze - stęskniłam się za wami. Czytałam sporadycznie gorące, i marzyłam by znów do was wrócic. Wykop, jak każdy narkotyk, uzależnia, i odwyk nic nie działa.
Powiedzcie mi, za co teraz #banujo ? Na co uważac? Jednego banana w profilu już mam, teraz chcę byc grzeczna.
Pozdrawiam mojego