#suchar #heheszki #tredowaci

Jedzie sobie trędowaty autobusem. Przystanek, drzwi się otwierają, blokada kasowników. Kanary. Podchodzą do trędowatego: „Bileciki do kontroli”.

Trędowaty zaczyna szukać. Gmera w kieszeniach, gmera, nie może znaleźć. Nagle


Szuka dalej, szuka coraz bardziej nerwowo jedną ręką, kanar się niecierpliwi: „No to będzie mandacik”.


Ledwo stoi, ale szuka, zdenerowowany, roztrzęsiony, kanar już poważnie wkurzony szykuje bloczek mandatowy. Trędowatemu odpada kawałek twarzy, a kanar mówi: